10.09.2010 FRANCJA, REGION BORDEAUX. WINO CHATEAU D'YQUEM LUR SALUCES
10.09.2010 FRANCJA, REGION BORDEAUX. WINO CHATEAU D'YQUEM LUR SALUCES FOT. WOJCIECH SURDZIEL / AGENCJA GAZETA

Biedronka i Lidl wykańczają importerów win, ale dzięki temu w Polsce rośnie spożycie wina. W naTemat sprawdzamy, jakie wina są najpopularniejsze, które najlepsze, a nasi eksperci polecają wina na każdą kieszeń.

REKLAMA
Ceny wina są w Polsce wysokie, a Polacy piją go stosunkowo niewiele - w 2010 roku według danych IWSR, międzynarodowej firmy zajmującej się badaniem rynku alkoholi, było to 2,7 litra na głowę, co nie pomaga w obniżkach cen. Dla porównania przeciętny Francuz wypił w 2009 roku prawie 46, a Węgier prawie 24 litry wina. - Ludzie może i zaczęliby chętniej pić w Polsce wina, ale nie robią tego, bo dla wielu bariera 30 złotych za butelkę jest nie do przebrnięcia - powiedział naTemat Tomasz Prange, redaktor naczelny Magazynu Wino. W zeszłym roku Polacy wypili w sumie 87 milionów litrów tego szlachetnego trunku - jak wynika z szacunków IWSR, na przełomie 2014 i 2015 roku spożycie wina w Polsce przekroczy 100 milionów litrów.
Wino z dyskontu
Wino staje się coraz bardziej popularne w dużej mierze dzięki dyskontom, które sprzedają je w konkurencyjnej cenie. - Tak jest na całym świecie, spożycie wina rośnie dzięki tanim sklepom właśnie. W Niemczech na przykład średnia cena kupowanego wina wynosi nieco ponad 2 euro. I to nie są złe wina. Jeżeli dyskonty spowodują, że ludzie zaczną chętniej sięgać po wina, to mam nadzieję, że z czasem zaczną wybierać trunki lepsze gatunkowo - dodał Prange.
Dyskonty często nie kupują win od importerów, tylko bezpośrednio od producentów. Z czego mogą cieszyć się klienci, ale nie koniecznie firmy, które wina do Polski sprowadzają. Jak informowała Rzeczpospolita, w Lidlu można było w zeszłym roku za 28 złotych kupić włoskie Barolo, które w specjalistycznych sklepach kosztowało ok. 100 złotych. - Z punktu widzenia ekonomii to wygląda jak walka Dawida z Goliatem, importerzy często nie mają większych szans. Niektóre praktyki dyskontów są dwuznaczne - uważa Tomasz Prange. Dodaje jednak, że dyskonty porządkują polski rynek i sprawiają, że więcej ludzi może sobie pozwolić na kupno wina.
Carlo Rossi najpopularniejsze
Według CEDC, producenta i dystrybutora alkoholu, w Polsce coraz częściej pija się wina, zarówno jako dodatek do posiłków, jak i podczas spotkań towarzyskich, zastępując nim inne alkohole. Najczęściej wybieranym przez Polaków winem jest Carlo Rossi, w 2010 roku kupili ponad 6 i pół miliona litrów tego trunku. Na kolejnych miejscach znalazły się Fresco i Sophia Sakar - jednak już z ponad trzykrotnie niższym wynikiem. - Przewaga Carlo Rossi jest ogromna i to się nie zmieniło na pewno w 2011 roku - powiedział naTemat Wojciech Bońkowski, krytyk i degustator win. Jego zdaniem za sukces Carlo Rossi odpowiada między innymi smak, który pasuje polskim podniebieniom - jest łagodny, owocowy i niezbyt kwaśny. - Marka była też obecna w mediach za pomocą kryptoreklamy. Ze względu na zakaz reklamowania alkoholu, jak ktoś z branży alkoholowej coś zrobi, to nie ma konkurencji. Poza tym pozycja lidera sama się nakręca. Carlo Rossi stało się mocną marką i póki co nikt jej nie zagraża.
Rodzaje win
- W Polsce przyjęło się, że wino stołowe to wino wytrawne, a to nie prawda - tłumaczył Tomasz Prange. Wina dzieli się na trzy główne kategorie: stołowe, regionalne i posiadające apelację. Wina stołowe to najniższa kategoria - muszą być z winogron i nie mogą być trujące - na butelkach tych win nie może być informacji o nazwie szczepu i roczniku wina. Nie ma znaczenia, skąd takie wino pochodzi, a miejsce pochodzenia winogron nie jest chronione. Inaczej jest w przypadku win regionalnych. - Te wina muszą pochodzić z konkretnego regionu, na przykład z Toskanii. Odmiana winogron może być kupiona gdziekolwiek na świecie, ale trzeba ją posadzić i zebrać w konkretnym regionie.
Najdroższymi winami są te, która posiadają apelację. Podczas ich produkcji trzeba przestrzagać precyzyjnych przepisów, chronione jest miejsce pochodzenia wina. Konkretne szczepy używane do produkcji wina muszą pochodzić z konkretnych regionów. Na przykład Chianti to apelacja czerwonych win produkowanych we włoskiej Toskanii. Głównym szczepem winogron jest sangiovese.
Kupujemy wino za 30, 50 i 100 złotych
Trzech ekspertów, po trzy butelki wina - postanowiliśmy poprosić Marcina Zatorskiego z Winarium Marka Kondrata i dwóch naszych blogerów - Tomasza Prange z Magazynu Wino i krytyka win Wojciecha Bońkowskiego, by zaproponowali Wam wino na wieczór. Butelka nie może kosztować więcej, niż 30 złotych, 50 złotych i 100 złotych.

Do 30 złotych:
Srebrny medal Grand Prix Magazynu WINO
Kategoria: wina czerwone do 50 złotych
Grignolino d'Asti 2009, Agostino Pavia & Figli (czerwone)
Importer: Magia del Vino


Do 50 złotych:
Złoty medal Grand Prix Magazynu WINO
Kategoria wina białe do 50 złotych
Weisser Riesling 2010, Mosel, Binz + Bratt
Importer: Wineonline


Do 100 złotych:
Złoty medal Grand Prix Magazynu WINO
Kategoria wina czerwone od 51 do 100 złotych
Passadouro 2006, Douro, Quinta do Passadouro
Importer: Winkolekcja


Do 30 złotych:
Finca Lasierpe Navarra 2010
Importer: Winarium Marka Kondrata


Do 50 złotych:
Vallado Tinto 2009
Importer: Mielżyński Wines & Spirits


Do 100 złotych:
Isole e Olena Chianti Classico 2008
Importer: Enoteka Polska


Marcin Zatorski
Winarium Marka Kondrata

Do 30 złotych:
Farnio, Garofoli, DOC Rosso Piceno, Marche.
Włochy, czerwone, delikatnie wytrawne – cena 29 zł

Łagodne codzienne wino, które, jak większość win włoskich, sprawdza się przy posiłku. Odmiany Montepulciano i Sangiovese, w lekkości przypominają wino białe, ale z dobrą strukturą. Młodzieńcze i orzeźwiające, szczególnie latem. Kolor żywo purpurowy. Aromat owocowy z wyraźną nutą dojrzałych śliwek. Delikatnie taniczne, o miękkiej strukturze. Do pizzy, serowych przystawek, grillowanych ryb, szczególnie łososia.


Do 50 złotych:
Pinot Noir Single Vineyard Las Brisas, Leyda.
Leyda Valley, Chile, czerwone wytrawne – cena 52 zł

Modna i elegancka odmiana w aromatycznej wersji, z odpowiednio chłodnego siedliska Doliny Leydy. Producent o tej samej nazwie był pionierem w tym regionie. Starzone 12 miesięcy we francuskim dębie, jedna trzecia w nowym. Mimo tego dominuje wyraźny owocowy nos, czerwona wiśnia, malina, delikatne nuty korzenne. Subtelne na podniebieniu, wibrująco żwawe, konsekwentnie owocowe w połączeniu z gładką taniną i dobrą kwasowością. Styl oryginalny, ale na odpowiednim dla szlachetnej odmiany poziomie.


Do 100 złotych:
Lamothe Bouscaut Blanc, Pessac-Leognan AOC.
Bordeaux, Francja, białe wytrawne – cena 97 zł

Bordeaux w mniej popularnym kolorze to wina warte uwagi. W apelacji Graves i Pessac- Leognan powstają białe trunki potężne i kulturalne zarazem. Przykładem niech będzie druga etykieta klasyfikowanej posiadłości Chateau Bouscaut, należącej do znanej rodziny Lurton. Poważne i bogate wino o urzekającym bukiecie. Złożona kompozycja aromatów owocowych i roślinnych od jabłek i bananów, po zioła i soczyste trawy. Niezwykle orzeźwiające, ale zarazem pełne i długie.