Tak zwana afera Banasia co dnia bulwersuje nowymi informacjami o powiązaniach na szczytach władzy. Na zdjęciu Marian Banaś i szef MSWiA oraz koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.
Tak zwana afera Banasia co dnia bulwersuje nowymi informacjami o powiązaniach na szczytach władzy. Na zdjęciu Marian Banaś i szef MSWiA oraz koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Z jednej strony politycy PiS chwalą się walką z mafią VAT-owską. Z drugiej pod nosem ministra finansów działała grupa przestępcza, a jeden z najbliższych współpracowników ówczesnego szefa resortu Mariana Banasia podejrzany jest o kierowanie działalnością grupy. Jak donosi dziennik "Rzeczpospolita", grupa na fikcyjnym handlu sztuczną biżuterią i tarcicą w krajach Unii Europejskiej wyłudziła ok. 5 mln zł.
W tym czasie Arkadiusz B. był dyrektorem w ministerstwie finansów i bliskim współpracownikiem Banasia. W tym momencie trzeba przypomnieć, że Banaś trafił na celownik CBA w związku z nieprawidłowościami w jego oświadczeniach majątkowym. Obecny szef NIK przez wiele lat nie wpisywał do oświadczeń kamienicy w Krakowie, którą miał "dostać" w zamian za opiekę nad jej starym właścicielem, a w której działał hotel z pokojami na godziny.
Warto przy okazji zaznaczyć, że choć CBA prześwietla majątek Banasia, to ABW nie widzi powodów, by cofnąć mu certyfikat bezpieczeństwa. I tu wróćmy do Arkadiusza B. i jego znajomości z najważniejszymi osobami w państwie. Otóż ujawniono, że podejrzany zna się też dobrze z Piotrem Pogonowskim, obecnym szefem... ABW. Kilka lat temu Pogonowski zasiadał w radzie nadzorczej spółki, której prezesem jest Arkadiusz B.
źródło: rp.pl