Część polityków Zjednoczonej Prawicy nie przyjmuje do wiadomości, że to opozycja wygrała walkę o Senat w wyborach parlamentarnych. Europoseł Adam Bielan w wywiadzie dla "Do Rzeczy" stwierdził wręcz, że partia rządząca prędzej czy później i tak zdobędzie większość w izbie wyższej.
Adam Bielan w wywiadzie podkreślił, że Zjednoczona Prawica w wyborach odniosła zwycięstwo. W nawiązaniu do sytuacji w Senacie polityk zasugerował, że senatorowie z klubów opozycyjnych w trakcie kadencji mogą okazać się nielojalni mimo składanych deklaracji.
– My tę większość w Senacie prędzej czy później będziemy mieli. Platforma też świetnie zdaje sobie z tego sprawę, dlatego już zleciła prace nad zmianami w regulaminie, by odwołanie marszałka Senatu następowało większością trzech piątych głosów i zmiana regulaminu także – mówił Bielan.
Europoseł wyraził przekonanie, że opozycyjna większość wykruszy się. – Znam dobrze wielu z tych ludzi i myślę, że opozycja nie może być pewna tych 51 głosów – wskazał. Polityk podał też konkretny przykład. Zauważył, że sejmowe i senackie kluby PiS w obu kadencjach, gdy były przy władzy, "wchłaniały" kolejnych parlamentarzystów.
Przypomnijmy, że PiS straciło większość w Senacie i za wszelką cenę stara się jeszcze odwrócić bieg wydarzeń. Złożyło protesty wyborcze, by ponownie liczyć głosy w kilku okręgach. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma też namawiać polityków opozycji, by przeszli na stronę rządzącego ugrupowania. Tak było podobno z senatorem Janem Filipem Libickim z PSL oraz prof. Tomaszem Grodzkim z Koalicji Obywatelskiej.