W PiS zapanowała wściekłość po słowach Waldemara Parucha, szefa Centrum Analiz Strategicznych o tym, że ministrem sportu może zostać senator opozycji. – Wściekłość budzi to, że prof. Paruch opisuje potencjalną strategię polityczną i jednocześnie przykrywa w ten sposób debatę o nowym rządzie – powiedział rozmówca dziennika "Rzeczpospolita".
"W związku z pojawiającymi się informacjami zapewniam, że nie wybieram się do żadnego ministerstwa, przynajmniej nie w tej kadencji" – napisał Robert Dowhan na Facebooku. "Moje poglądy polityczne są stałe, a tak duże poparcie mojej osoby w tych i poprzednich wyborach są dla mnie oznaką wielkiego zaufania. I ja Państwa nie zawiodę" – dodał.