Marszałek senior Antoni Macierewicz w samo południe otworzył pierwsze posiedzenie Sejmu IX kadencji. Polityk PiS powitał na Sali Plenarnej m.in. prezydenta, premiera i hierarchów kościelnych. Zapomniał jednak o innych gościach, a poprawił się dopiero po wystąpieniu Andrzeja Dudy.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Otwieram pierwsze posiedzenie Sejmu IX kadencji – powiedział nowy marszałek senior, po czym zaintonował hymn państwowy.
Macierewicz powitał Andrzeja Dudę, Mateusza Morawieckiego, członków rządu i marszałków Sejmu i Senatu, a także między innymi nuncjusza apostolskiego oraz arcybiskupa Stanisława Gądeckiego i Episkopat. – 11 listopada zmarł Stefan Strzałkowski, burmistrz Białogrodu i poseł na Sejm – mówił Macierewicz. I poprosił o minutę ciszy dla niego i innych zmarłych parlamentarzystów. Macierewicz potem poprosił Andrzeja Dudę o wygłoszenie orędzia.
Z drugiej strony nie zabrakło złośliwości albo niedopatrzeń. Macierewicz nie powitał choćby obecnego na sali Aleksandra Kwaśniewskiego. Zrobił to dopiero po słowach Andrzeja Dudy.
Antoniego Macierewicza nominował na stanowisko marszałka seniora Sejmu prezydent Andrzej Duda. Dla wielu była to nieoczekiwane rozwiązanie, gdyż najstarszą posłanką w nowej kadencji Sejmu jest Iwona Śledzińska-Katarasińska z Koalicji Obywatelskiej.
Decyzja prezydenta była też zaskakująca ze względu na głośny konflikt Dudy z Macierewiczem jeszcze z czasów, gdy szefem MON był obecny marszałek senior dotyczący nominacji generalskich. Przypominano słowa Andrzeja Dudy z 2017 roku o "ubeckich metodach".
W Sejmie IX kadencji znajdzie się 176 parlamentarzystów, którzy po raz pierwszy zaczną pracę na Wiejskiej albo wrócą do parlamentu po przerwie. Sejm wciąż jednak jest domeną mężczyzn: w ławach poselskich zasiądą 132 kobiety i 328 mężczyzn.