Wokalista T.Love doznał wylewu w te wakacje.
Wokalista T.Love doznał wylewu w te wakacje. Fot. DDTVN

Muniek Staszczyk jakiś czas temu przeszedł wylew. Był wówczas w Londynie, a miejscowi lekarze dziwili się, że muzyk w ogóle wyszedł ze zdarzenia cało. Teraz wokalista T.Love udzielił pierwszego wywiadu w telewizji. – Znaleziono mnie 13 godzin później na hotelowej podłodze – wspomina.

REKLAMA
Przypomnijmy, że w lipcu br. Muniek Staszczyk przeszedł wylew, przez co był hospitalizowany w Londynie. Już wtedy zapowiadano, że jego rehabilitacja potrawa dość długo. W związku ze zdarzeniem zespół muzyka odwołał nadchodzące koncerty.
Piosenkarz opowiedział w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" o chorobie, z którą od lat się zmaga. – Nadciśnienie stwierdzono u mnie 15 lat temu, ale oczywiście olałem to. Brałem leki jakiś czas na nadciśnienie, ono wtedy się obniżyło, ale był to rok 2005 – opowiedział.
Jak sam przyznał, do Londynu pojechał na koncert Boba Dylana. – To się stało w nocy. Znaleziono mnie 13 godzin później na hotelowej podłodze. Miałem dużo szczęścia – przyznał artysta.
Zapytany o to, kiedy powróci do koncertowania, odpowiedział, że nie wiadomo. – Wszystko zależy od lekarzy, których się grzecznie słucham. Nie wracam na razie. Jeszcze mnie czeka wiele tomografii, różnych badań. Nie rwę się na scenę – oznajmił.