Trzeba zapewnić pieszym bezpieczeństwo na drogach. Nie może być tak, że przejście dla pieszych jest najniebezpieczniejszym miejsce na drogach – grzmiał we wtorek Mateusz Morawiecki w Sejmie. W exposé premier poświęcił sporo czasu na zapowiedź zmian, które czekają zarówno pieszych, jak i kierowców.
Jeśli rząd Morawieckiego wprowadzi wszystkie zapowiadane zmiany, jazda po drogach za parę lat może wyglądać inaczej niż dziś. Premier zapowiedział zwiększenie kontroli policyjnych i budowę progów zwalniających przed przejściami dla pieszych. To o tyle ciekawa zapowiedź, że zwykle budowa takich spowalniaczy była dotąd w gestii samorządów.
Podobnie jak samorządy określały zasady poruszania się po buspasach. Przykładowo Rada Miasta w Warszawie dopuściła do tego, że w kilku miejscach stolicy motocykliści mogą korzystać z pasów dla autobusów. – Wprowadzimy zasadę, by buspasami mogły jeździć samochody, w których będą co najmniej 4 osoby w środku – stwierdził premier tłumacząc, że buspasy mają zapewniać płynność ruchu, a nie stać puste przez większą cześć dnia.