
"Nigdy w karierze zawodowej nie spotkałam się z tak wielką potrzebą całowania po rękach. To jest naruszanie mojej strefy intymnej. Wielu Posłankom to przeszkadza" – kiedy na Twitterze Klaudii Jachiry pojawił się ten wpis, pod nim bardzo szybko pojawiły się też nieprzychylne komentarze internautów.
Prof. Marcjanik przyznaje, że i ona była na uczelni wielokrotnie całowana w rękę. – Tak zachowywali się zarówno moi koledzy, jak i moi szefowie. Natomiast obecnie weszła do użytku tzw. etykieta biznesu, która funkcjonuje równolegle do etykiety towarzyskiej. Jest w niej wyraźnie zapisane, że w żadnym wypadku kobiety w relacjach zawodowych nie całuje się w rękę – wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Kobiety mają zwykle problem z mówieniem o czymś takim, a wręcz się tego wstydzą. Nie wiedzą jak głośno powiedzieć, że nie życzą sobie całowania. Za każdym razem, kiedy podaję rękę mężczyźnie i on nie wyczuwa tego, że nie chcę być całowana, to mówię: przepraszam, ale proszę tego nie robić. On to odbiera jako atak z mojej strony. A ja go w ogóle nie atakuję, mam do niego pełen szacunek, bez znaczenia jaka to opcja polityczna. To nic personalnego.
Ten dziś kłopotliwy zwyczaj nie jest tylko polskim zwyczajem. Stosowano go na salonach, gdzie w rękę całowano damy. Co ciekawe, można to robić tylko pod dachem. Gdy ktoś decyduje się na taki krok pod gołym niebem, postępuje niezgodnie z tradycją.
Kulturalna, dobrze wychowana kobieta, nie protestuje i nie wyrywa ręki, jeżeli jednak tak się zdarzy. Gdy mężczyzna uzna za stosowne pocałować ją w rękę, to powinna przyjąć to z godnością i uśmiechnąć się.
Wygłaszanie deklaracji, że tak być nie powinno, jest bardzo nietaktowne. Mężczyźnie sprawia w ten sposób przykrość, a grzeczność polega przecież na tym, aby być wobec drugiej osoby miłym i uprzejmym, szanować ją. Odrzucenie takiego gestu oznacza właśnie brak szacunku.
Klaudia Jachira mówi, że ona ręki nie wyrywa, gdy jakiś mężczyzna chce ją pocałować. Stara się wcześniej zaznaczyć, że taki gest jest dla niej niekomfortowy. Nie podoba jej się jednak to, że znowu to kobieta musi się tłumaczyć.