Karol Strasburger pomimo swojego wieku wciąż pozostaje aktywnym zawodowo. Co więcej, w jego życiu rodzinnym także zachodzą zmiany. Aktor, który kilka miesięcy wziął ślub z młodszą o 27 lat partnerką, teraz został ojcem.
Karol Strasburger urodził się w Warszawie w 1947 roku. Pochodzi z rodziny saksońskich osadników przybyłych do Warszawy pod koniec XVIII wieku. Jego dziadkiem był Edward Karol Strasburger, polski ekonomista i wykładowca akademicki, pracownik Rady Departamentu Skarbu Tymczasowej Rady Stanu.
W młodości niewiele brakował, by Strasburger zamiast na deskach teatru stanął na pokładzie okrętu. Młody Karol studiował bowiem w Wyższej Szkole Morskiej w Szczecinie. W końcu jednak postanowił zostać na lądzie i ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Debiutował jako aktor filmowy w 1970 roku w roli "Siwego", żołnierza AK w serialu "Kolumbowie".
Po ukończeniu PWST przez wiele lat związany był z Teatrem Dramatycznym w Warszawie, wystąpił też w licznych filmach i serialach. Jego najbardziej znane kreacje to rola porucznika Niwińskiego z serialu "Polskie drogi" czy agenta SOE z filmu "Agent numer 1". Od lat związany jest z TVP, na której antenie prowadzi teleturniej Familiada.
Pierwsze małżeństwo. Porażka
Karol Strasburger był trzykrotnie żonaty. Jego pierwszą małżonką była aktorka Barbara Burska, znana z takich kreacji jak Irena Ochódzka w komedii "Miś" czy łączniczka "Zygmunta" (w tej roli Jan Englert), dowódcy oddziału AK w serialu "Kolumbowie". To ona miała namówić Karola na studia aktorskie.
Razem zdawali do PWST. Na uczelni uchodzili za piękną i dobraną parę. Pobrali się jeszcze na studiach. Po jakimś czasie okazało się, że Strasburger nie był jeszcze gotów na to, żeby wiązać się z kobietą do grobowej deski. Zwłaszcza że przystojny aktor cieszył się ogromnym powodzeniem u płci pięknej.
"To, co działo się po spektaklach czy w kawiarniach, gdzie bywał, to było istne szaleństwo" - wspominał w jednym z wywiadów kolega aktor. "Byliśmy zbyt młodzi. Nie byłem w stanie dawać tak wiele, ile chciałem brać" – przyznał swego czasu Strasburger. Aktor nie krył tego, że to jego błędy doprowadziły do rozpadu małżeństwa z Burską.
Zanim do tego doszło, spotkał swoją drugą żonę. "Poznałem ją na wyścigach samochodowych, gdzie przyszliśmy jako widzowie. Były podchody. Ponieważ byliśmy w związkach, nie było to łatwe. Ukradkowe spotkania, telefony. Fascynowała mnie jej osobowość" – wspominał po latach Strasburger pierwsze spotkania z Ireną Jaroszewicz. Oboje szybko postanowili zakończyć związki w których pozostawali.
Drugie małżeństwo. Żałoba i smutek
Karol Strasburger nie był bowiem pierwszym mężem Ireny Jaroszewicz. Ba, nie była nawet drugim. Po raz pierwszy Irena Morcińczyk stawała na ślubnym kobiercu obok Andrzeja Kendy, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jej drugim mężem był syn premiera Piotra Jaroszewicza, Andrzej. To właśnie z nim się rozwiodła, żeby zostać żoną popularnego aktora.
Choć wiele osób nie wróżyło temu związkowi świetlanej przyszłości, para pozostawała ze sobą przez 30 lat. "Powstał związek, który jest zbudowany na dorosłości uczucia, wspólnych zainteresowaniach, potrzebach. Uprawiamy wspólnie sporty, jeździmy na nartach, dużo na kempingi. Lubimy być ze sobą i staramy się wszystko robić razem" – opowiadał Strasburger w wywiadzie dla "Super Expressu".
Wiele lat po ślubie para postanowiła przeprowadzić się do podwarszawskiego Konstancina. Irena zajmowała się urządzaniem domu, ale nigdy nie dokończyła tej pracy. W nocy z 9 na 10 grudnia 2013 żona aktora zmarła. Para nie miała dzieci. Załamanego Strasburgera pocieszała jego menadżerka programu Familiada, Małgorzata Weremczuk.
Weremczuk zdążyła bardzo dobrze poznać Irenę, małżonkę Karola Strasburgera. Kobiety bardzo się lubiły. Gdy żona prowadzącego "Familiady" zachorowała na raka, Weremczuk starała się podtrzymać go na duchu. Po jej śmierci w 2013 roku, Strasburger zaproponował Weremczuk, aby została jego agentką. Ta decyzja szybko przyniosła wymierne skutki dla gwiazdora.
– Postarała się na nowo zorganizować moje życie, by uporządkować cały ten chaos. Pilnowała grafiku, umów, płatności, obiegu korespondencji i setek telefonów oraz e-maili, na które ja wówczas nie miałem ochoty odpowiadać – powiedział w rozmowie z "Na Żywo" Karol Strasburger.
W następnych latach Weremczuk sama przeżywała kryzys z powodu problemów małżeńskich. W 2017 roku rozwiodła się z mężem. Tym razem to Strasburger starał się wspierać swoją menadżerkę. Jak przyznała w wywiadzie dla "Vivy", uczucie między nimi rodziło się powoli. – W życiu nie przypuszczałam, że połączy nas coś więcej. Byliśmy przez lata przyjaciółmi i zgranym teamem zawodowym. Doskonaliliśmy to z każdym rokiem, ale poza tym miałam swoje życie, on swoje. Miałam męża, on żonę – powiedziała Weremczuk.
Trzecie małżeństwo. Laura
Strasburger wyznał, że bardzo ważne dla niego było uszanowanie tego, co łączyło go z jego ukochaną żoną. – Straciłem żonę, zostały wspomnienia. Oczekiwałem, że ta następna kobieta będzie szanowała tę, z którą byłem tyle lat. Jeśli spotkałbym kobietę, która chciałaby zbudować ze mną związek na negacji tego, co było, byłoby to niemożliwe – oznajmił. Żeby uciąć spekulacje na ich temat, sami postanowili oficjalnie przyznać, co ich łączy.
10 sierpnia 2019 para wzięła ślub nie przejmując się tym, jak przyjmie to opinia publiczna. Pod koniec listopada gruchnęła kolejna wiadomość. Karol Strasburger doczekał się potomstwa. Ciąża była utrzymywana w tajemnicy. "Wysypał się" szwagier Strasburgera, który na Instagramie zamieścił kilka zdjęć sugerujących, że jego córka chrzestna przyszła na świat. Na jednym ze zdjęć było także imię Laura.
W końcu sama wybranka Strasburgera potwierdziła dobrą nowinę. "Tak, zostaliśmy szczęśliwymi rodzicami i jest to jedyny komunikat jaki decydujemy się przekazać w odniesieniu do sytuacji" – napisała tabloidowi żona Strasburgera.