Marian Banaś jest teraz obiektem zainteresowania prokuratury.
Marian Banaś jest teraz obiektem zainteresowania prokuratury. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
Reklama.
Śledczy argumentują, że Banaś składał fałszywe oświadczenia majątkowe i podawał nieprawdę o swoim stanie majątkowym – w tym także o dochodach osiąganych w związku z wynajmem nieruchomości.
Prokuratura podejrzewa także, że Banaś składał nieprawdziwe zeznania podatkowe – a więc fałszował PIT-y w nieustalonej dotąd kwocie.
Przypomnijmy, że "atmosfera" dookoła szefa NIK, choć i tak napięta, gęstnieje od momentu, kiedy o dymisję zaapelował do niego Jarosław Kaczyński. Banaś, w którego kamienicy funkcjonował "hotel na godziny", nie zrobił tego.
W poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował jednak, że Banaś swoją dymisję przygotował, ale marszałek Elżbieta Witek jej... nie przyjęła. Z kolei "Rzeczpospolita" we wtorek stwierdziła, że pismo do niej nigdy nie dotarło.
Z dokumentem do Sejmu rzekomo jechał już jego kierowca, ale według "Rz" miał zostać zawrócony. Ponieważ "coś się wydarzyło".