– Mój apel mógł wpłynąć troszeczkę na wynik wyborów – powiedziała Olga Tokarczuk. Polska noblistka nawiązała w ten sposób do swoich wypowiedzi z początku października, kiedy apelowała, by Polacy zagłosowali przeciw autorytaryzmowi.
Dalej stwierdziła, że w Polsce literacka nagroda Nobla przyniosła wiele dobrej energii. – W Polsce jesteśmy bardzo podzieleni jako naród i obecnie bardzo wiele się dzieje w kwestiach politycznych i takich niezdrowych, ciemnych emocji, które powodują, że mamy obniżone poczucie wartości, jako wspólnota. Myślę, że ta nagroda rzeczywiście przyniosła trochę nadziei – zaznaczyła.