"Nie ma jak praca". Rozenek wrócił nie tylko do zdrowia, ale i na plan "Barw szczęścia"
Bartosz Świderski
08 grudnia 2019, 20:04·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 08 grudnia 2019, 20:04
Gwiazdor "Barw Szczęścia" już na dobre przezwyciężył skutki udaru. Dowodem są z pewnością zdjęcia z planu, które wrzucił do sieci. Jacek Rozenek nie pojechał tam jednak w roli obserwatora, ale brał udział w zdjęciach do kolejnych odcinków.
Reklama.
W maju 50-letni aktor doznał udaru. Był na tyle rozległy, że Jacek Rozenek został sparaliżowany i poruszał się na wózku inwalidzkim. Doświadczył klasycznych objawów udaru – połowicznego porażenia ciała, trudności z mówieniem oraz afazji. – Kiedy przyjechali do mnie najbliżsi byliśmy przekonani, że właściwie tylko po to, abyśmy zobaczyli się po raz ostatni – mówił.
Aktor przeszedł jednak wielotygodniową i intensywną rehabilitację. W sierpniu opuścił ośrodek i zapowiedział rychły powrót do pracy. Fani nie musieli długo czekać. Póki co nie wiadomo, kiedy odcinki z udziałem Rozenka trafią do emisji, ale jego powrót na mały ekran to tylko kwestia czasu.
Dodajmy, że ostatnio Rozenek poskarżył się w wywiadzie na lekarzy. – Czekali dwa dni, a później bali się i nie dotykali rehabilitacji w ogóle. Rehabilitacja odbyła się na moją odpowiedzialność – zdradził. Aktor zaznaczył również, że nie wyzdrowiałby, gdyby nie jego chęć do życia.