Katarzyna Bonda i Remigiusz Mróz nie są już parą. Pisarka zdradza, dlaczego się rozstali
Bartosz Świderski
15 grudnia 2019, 11:05·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 grudnia 2019, 11:05
W rozmowie z dziennikarzem "Uroda Życia" pisarka Katarzyna Bonda przyznała, że rozstała się z Remigiuszem Mrozem. Ale i dodała, że związek z nim przywrócił jej wiarę w miłość.
Reklama.
Długo spekulowano, że autorzy kryminałów są parą. Dopiero w marcu oficjalnie poinformował o tym Remigiusz Mróz.
"Ze względu na to, że od jakiegoś czasu krążyły plotki o wspólnej książce, formalnie ten post ma służyć ich zdementowaniu, nieformalnie zaś... Razem z Katarzyna Bonda pozdrawiamy! Dziękujemy za każde dobre słowo pod wspólnymi zdjęciami, każdy komentarz po wspólnych spotkaniach i inne miłe akcenty (tudzież za shipowanie, a jakże!). Starczy rzec, że wiedzieliście jeszcze przed nami i dostrzegaliście więcej niż my" – napisał na Facebooku Mróz. Post opatrzył zdjęciem w towarzystwie Katarzyny Bondy.
W najnowszym numerze "Urody Życia" Katarzyna Bonda w jednym zdaniu oświadczyła, że nie są już razem. Dalej tłumaczyła, że zadedykowała Remigiuszowi Mrozowi swoją nową książkę, bo przywrócił jej wiarę w miłość.
– Czyli dał mi nowe życie. Uważam, że to wielki krok w moim emocjonalnym zagmatwaniu – uznała.
Pisarka w dalszej części rozmowy przyznała, że niedawno zmieniła mieszkanie, w którym nie ma miejsca dla mężczyzny.
– Nie myślałam o miejscu dla mężczyzny. Wtedy trzymałam się postanowienia, że będę sama. Rozglądałam się po tej przestrzeni i planowałam: tu będzie gabinet, tam miejsce dla Niny, kuchnia, garderoba – mówiła.
Dodała, że pogodziła się z życiem bez partnera.
– Może to trochę dziwne, że trwając w tym przekonaniu, wymyśliłam trylogię z tytułami "Miłość leczy rany", "Miłość czyni dobrym", "Miłość pokonuje śmierć". A potem zorientowałam się, że opowiadanie o miłości sprawia mi trudność. I sama nie wiem, czy to Remi otworzył mnie na pisanie tej książki, czy odwrotnie: historia miłosna, jaką wymyśliłam na potrzeby powieści, otworzyła mnie na niego – opowiadała autorka bestsellerowego "Pochłaniacza".