Mata pewnie sam się nie spodziewał, że jego kawałek wywoła aż taką dyskusję. O "Patointeligencji" na Twitterze piszą wszyscy – od dziennikarzy muzycznych po politycznych publicystów, jak Eliza Michalik. Za to na YouTube klipowi do głośnego numeru stuknęło już ponad 3 miliony wyświetleń.
Nie ma wątpliwości czyja płyta będzie prawdziwym wejściem z buta w rok 2020. Singiel Maty wielu niedzielnym słuchaczom rapu przybliżył pewną część rzeczywistości uczniów elitarnego liceum. Choć, szczerze mówiąc, historie z "Patointeligencji" zdarzają się wszędzie – zarówno "bananowej", jak i tej bardziej szarej młodzieży.
"O co chodzi z tą patointeligencją? Fajny teledysk, choć szału nie ma, dobry głos, jeśli chodzi o Matę jestem na tak, a widzę, że wszyscy rzucili się krytykować i szukać dziury w całym?" – spytała na Twitterze Eliza Michalik.
Przyznać trzeba, że numer jest bardzo dobry. Ma mocny, bezkompromisowy tekst, w dodatku świetnie nawinięty przez Matę. Jego sposób artykułowania głosek nie wydaje się jednak czymś nowym. Przypomina Białasa lub Bedoesa, czyli innych reprezentantów wytwórni, w której wydaje młody Matczak – labelu SBM.
Z miejsca pojawiły się także wiadome porównania do Taco Hemingwaya. A z nimi pytania: "czy to już ten nowy głos pokolenia?".
Z odpowiedzią poczekałbym jednak do premiery "100 dni do matury", czyli zapowiedzianego na 17 stycznia debiutu Matczaka. Na dziś wiadomo już jednak, że Mata ma mocne papiery na stanie się idolem dla Pokolenia Z. Wkrótce usłyszymy, jak je wykorzysta.
Co do samego Taco, Mata nie kryje inspiracji starszym kolegą. "Kiedy pisałem tę płytę, jeszcze w pierwszej klasie liceum, Taco był dla mnie dużą inspiracją, przede wszystkim jeżeli chodzi o lirykę. Obaj jesteśmy silnie zakochani w stolicy i prawdopodobnie piliśmy w tych samych miejscach" – mówił raper w rozmowie z Krzysztofem Nowakiem z Newonce.
BUM!
Prawdziwym fenomenem jest to, że o Macie na Twitterze piszą głównie przedstawiciele starszych generacji niż przywołane Zetki. Niestety czasem wykorzystując piosenkę do własnych, politycznych wojenek. "BUM! Sędziowie i ich elity obnażone przez syna Marcina Matczaka! Wyśpiewał ordynarnie WASZĄ pseudointeligencję i pseudoelity. Waszą kastę" – uderzył w sędziów Dominik Tarczyński.
"Powinni zainteresować się, co 'na mieście' mówi się o tej szkole. Nigdy nie wpływam na wybory życiowe mojej córki, natomiast przy wyborze liceum usłyszała mój kategoryczny ton sprzeciwu, gdy na domowej giełdzie szkół pojawiło się l LO Batorego. P.S. Syn Marcina Matczaka – ciekawy debiut" – przywaliła w szkołę Maty Magda Ogórek.
Komentarz publicystki dobrej zmiany był jednocześnie odpowiedzią na tweeta Krystyny Pawłowicz. "To to słynne liceum Batorego kształci w kierunku 'patointeligencji'. A tak się chwalą i szczycą swym poziomem. Ciekawe, co o tej laurce myślą nauczyciele z Batorego?" – spytała świeżo powołana sędzia TK.
"Perełka"
Widzicie już, jak szerokie koło zatoczyła "Patointeligencja"? Na niektórych kontach dyskusje w komentarzach były naprawdę długie i niezwykle ciekawe, czego najlepszym przykładem jest rozmowa dziennikarza Onetu Janusza Schwertnera z publicystą m.in. "Do Rzeczy" – Marcinem Makowskim.
"Masz 18 lat. Wiadomo, że w tym okresie wiele osób ma już za sobą wiele złych rzeczy na koncie. Rodzice myślą, że idziesz pograć w gry, a Ty chlejesz albo coś innego. Oszukujesz ich, dla własnego i dla ich dobra. Masz 18 lat. Strzelasz taki utwór. Wywalasz iluzję do góry nogami" – pisał Schwertner.
"Serio myślisz, że rodzice nie wiedzą co po szkole robią nastolatki?" – pytał sceptycznie nastawiony do fenomenu "Patointeligencji" Makowski.
Mówiąc wojskowym żargonem, Mata już obronił strategiczny przyczółek, który posłuży mu do zdobycia większej popularności. Myślę, że gdyby tylko moja lodówka była połączona z Twitterem, "Patointeligencja" byłaby nawet tam. W ten weekend na pewno.