Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz i Jakub Stelina zostali wybrani przez Sejm na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Trzeci z kandydatów był zgłoszony zaledwie kilka godzin wcześniej.
Kandydatów Prawa i Sprawiedliwości zgłoszonych do Trybunału Sejm wybrał w wieczornym bloku głosowań. Za kandydaturą Krystyny Pawłowicz zagłosowało 230 posłów, przeciw było 213. Stanisław Piotrowicz również dostał 230 głosów, przeciw było 218 polityków. Z kolei Jakuba Stelinę poparło 233 posłów, a 209 było przeciw.
W nocy z czwartku na piątek do decyzji Sejmu odniosła się Pawłowicz, która jeszcze niedawno deklarowała, że kończy z aktywnością na Twitterze. Z tych obietnic nic już jednak zostało. "Przestaję być politykiem,zostanę po złożeniu ślubowania sędzią konstytucyjnym. Postaram się dobrze i uczciwie wykonywać swe obowiązki. Jako Polka mam obowiązki polskie" – napisała.
Nominacje PiS do TK od tygodni wzbudzają mnóstwo emocji, więc debata przed głosowaniem była niezwykle burzliwa. Kamila Gasiuk-Pihowicz stwierdziła, że Piotrowicz w swoich wypowiedziach "dawał przyzwolenie do czynów pedofilskich". – A wy wysyłacie go do TK. To się nie mieści w głowie. Wstrzymajcie się chociaż, jak nie możecie zagłosować przeciw – mówiła.
Z kolei Pawłowicz zarzucano nieodpowiednie zachowanie i wytykano słownictwo, jakiego używa publicznie. Nie zabrakło też sugestii, że była posłanka nie ma kwalifikacji, by zasiadać w TK.
Do zaskakującej sytuacji doszło podczas prezentacji Jakuba Steliny, trzeciego z kandydatów partii rządzącej. Witold Czarnecki z PiS zapomniał... nazwiska kandydata, ale tak naprawdę, trudno mu się dziwić. Stelina był zgłoszony przecież zaledwie kilka godzin wcześniej, a w partii było takie przetasowanie na liście kandydatów, że można było się pogubić.
W sali posiedzeń posłowie opozycji wymownie zareagowali na wybór przedstawicieli PiS. Zaprezentowali hasło "hańba", które pokazali potem na zdjęciach w mediach społecznościowych. Nie zabrakło też podobnych okrzyków, które podsumowały wybór kandydatów.