HTC One X ubiega się o miano jednego z najlepszych telefonów na rynku. Producent mierzy wysoko – chce pobić Samsunga i Apple. Czy ambicje w tym przypadku są uzasadnione?
Po testach Samsunga Galaxy S3 myślałem, że szczyt smartfonowych możliwości mamy za sobą. Wiedziałem jednak, że jest jeden konkurent, który może zagrozić niezachwianej, dominującej pozycji Samsunga – HTC One X. Rzeczywistość przerosła jednak moje oczekiwania. Telefon okazał się cichym artystą o niespotykanej mocy i niebanalnym, urzekającym wzornictwie, bez skrupułów ubiegający się o miano najlepszego telefonu na rynku.
Już po pierwszym kontakcie telefon zaskoczył mnie przemyślaną opcją synchronizacji. Twórcy doszli do wniosku, że maksymalnie ułatwią użytkownikom przenosiny ze starszego modelu. Czy to Symbian, iOS, Android czy przeciętny "telefon z klapką", bez problemów przeniesiemy swoje kontakty i najważniejsze informacje do nowo nabytego HTC. Miłe.
Design
"Po pierwsze wygląd". Widać, że tajwańska firma wzięła sobie tę maksymę do serca. W kwestii designu One X staje w czołówce oferowanego na rynku sprzętu. Obudowa z wysokiej jakości plastiku świetnie wygląda, sprawia wrażenie solidnej i wytrzymałej. Kiedy pierwszy raz wziąłem telefon do rąk, stwierdziłem jednoznacznie – należy on do grona "tych urokliwych". Przy tym jest lekki i bardzo cienki, co nie tylko wpływa korzystnie na wygląd, ale znacznie poprawia codzienną ergonomię korzystania.
Wielkość telefonu może być jednak uciążliwa. Ponad 13 centymetrów wysokości i prawie 7 centymetrów szerokości czuć w kieszeni. Niespotykana cienkość i przyjemne kształty okupione są też odczuwalnym minusem. Bateria jest niewymienialna, a obudowy nie sposób jest otworzyć, nawet posiadając specjalistyczne narzędzia. Coś za coś.
System
One X pracuje na Androidzie 4.0. Nie jest to najnowszy Jelly Bean, w którym znacznie usprawniono działanie wszystkich animacji, ale dzięki czterordzeniowemu procesorowi, taktowanemu zegarem 1,5 GHz, wszystko działa płynnie. Programy "pływają" po ekranie, a ewentualne spowolnienia systemu są sporadyczne.
Dodatkowo nakładka Sense projektu HTC jest jedną z najużyteczniejszych i najsprawniej działających wersji systemu Google. Jest czytelna, przejrzysta, pełna przyjemnych, ale nie nachalnych animacji, bez zbędnych fajerwerków spowalniających system.
Zwieńczeniem tych usprawnień jest aplikacja, która z telefonu robi pełnoprawny system samochodowej nawigacji. Po uruchomieniu, na dużych, łatwo dostępnych ikonach, mamy cztery najpotrzebniejsze funkcje – radio, muzykę, telefon oraz nawigację.
Z ciekawych implementacji, jakich HTC dokonał w Androidzie, warty uwagi jest też ekran blokady, który w porównaniu z tym, co proponuje konkurencja, jest poezją. Oprócz skrótów do czterech aplikacji, uruchamianych poprzez przeciągnięcie, na ekranie możemy mieć dostęp do informacji o pogodzie, aktualności z portali społecznościowych, powiadomień, a nawet notowań giełdowych. Oprócz estetyki jest w tym element najcenniejszy, czyli funkcjonalność.
Ekran
Ogromne jak na smartfona rozmiary to koszt, jaki ponosimy za posiadanie potężnego ekranu. A ten jest, krótko mówiąc, cudowny. Imponująca wielkość (przekątna 4,7 cala) oraz najlepsza na rynku rozdzielczość (1280x720) sprawiają, że korzystanie z tego modelu HTC jest wyjątkowym przeżyciem.
Chodzi tutaj przede wszystkim o przeglądanie sieci, zdjęć, oglądanie filmów oraz granie w gry. Tylko dla tych czterech funkcji można przeboleć sporadyczny dyskomfort noszenia One X przy sobie. A powodów do korzystania z takiego wyświetlacza znajdzie się pewnie znacznie więcej.
Aparat
W HTC One X są jednak dwa gwoździe programu, które "kradną występ" wszystkim innym funkcjom. Pierwszym z nich jest aparat. Matryca 8 Mpx sama w sobie jest już imponująca. W tym przypadku mamy jednak do czynienia z przesłoną F2.0, soczewką 28 milimetrów, czujnikiem BSI, stabilizacją obrazu oraz dedykowanym chipem aparatu. To wszystko powoduje, że zdjęcia są imponujące za dnia, ale aparat jest w pełni sprawny po zmroku, co okazało się niezwykle przydatną funkcją. Tak niepozorny dodatek sprawił, że aparat w telefonie po raz pierwszy stał się pełnoprawnym i użytecznym narzędziem, który może zastąpić poczciwego point&shoot'a, co widać poniżej.
Zdjęcia robione w nocy:
Poza tym znów swoje zalety pokazuje tutaj ekran. Dzięki niemu najchętniej nie przenosiłbym zdjęć z telefonu i zawsze przeglądał je tylko na nim.
Weekendowy wypad w góry (zdjęcia HTC One X):
Perłą w koronie użyteczności aparatu jest funkcja nagrywania filmów z rozdzielczością 1080p, stabilizacją obrazu oraz funkcją nagrywania w zwolnionym tempie, co sprawia, że filmy wyglądają bardzo dobrze nie tylko na smartfonie, ale i na dużym ekranie. Uzależniająca i, jak się później okazało, wyjątkowo przydatna, jest też możliwość robienia zdjęć w trakcie nagrywania filmów.
Muzyka
Drugim elementem wyjątkowym w przypadku One X jest departament muzyki. Składają się na niego dwa elementy. Ten pierwszy, mniej istotny, to bardzo przyjemna i wyjątkowo użyteczna aplikacja muzyczna, z wbudowanym radiem TuneIn Radio i aplikacją rozpoznającą muzykę Soundhound.
Ten drugi element, to implementacja algorytmu Beats Audio (o którym producent informuje nawet na obudowie). Ulepszenia, jakich dokonuje firma Monster Beats, są w tym przypadku słyszalne. W praktyce, Beats wydusiło z moich słuchawek drugie dno. Dźwięk jest głęboki, wyraźny, niskie, średnie i wysokie tony są od siebie oddzielone, a scena, jak powiedziałby zapalony audiofil, jest szeroka i wyrazista.
Podsumowanie
Kiedyś już nieżyjący szef konkurencyjnej firmy powiedział, że "chce robić produkty, które z czystym sumieniem poleciłby swojej rodzinie". Tak jest właśnie z One X, poleciłbym go z czystym sumieniem. Każdemu. Jest w nim ogromna moc, jest wyjątkowy design, jest piękny ekran, jest najlepszy na rynku aparat. Trudno tego nie docenić, z tym zastrzeżeniem, że takie gabaryty nie są dla każdego.
Szkoda jednak, że pomimo stworzenia i wprowadzenia do sprzedaży jednego z najlepszych produktów na rynku, HTC nie radzi sobie ostatnio zbyt dobrze, a One X bez odpowiedniego marketingu może nie wytrzymać konkurencji.
Nie zmienia to jednak faktu, że nowy HTC to, obok Galaxy S3, jeden z dwóch najlepszych telefonów na rynku i jeden z dwóch najlepszych smartfonów, jakie kiedykolwiek powstały.