
Książkowy Jaskier był blondynem, który często bywał mylony z elfem: "zwłaszcza od czasu, gdy zaczął nosić włosy do ramion i zwykł okazjonalnie fryzować je na żelazkach" (cytat z "Chrztu ognia"). Do tej pory żadna wersja nie przypominała tej z wyobraźni Sapkowskiego. Aparycja Zamachowskiego jest wręcz jego przeciwieństwem, a wynika to z tego, że polscy filmowcy poszli na łatwiznę i zekranizowali komiks.
Nie wiem jakie były wymagania castingu, ale Bateyowi z pewnością pomogło to, że potrafi śpiewać i ma ładny głos - pod tym względem jest perfekcyjnym Jaskrem. Co więcej, jest liderem kapeli folkowej z Londynu, której stylistycznie jest blisko do klimatów fantasy.