W sylwestrowy wieczór na placu św. Piotra w Watykanie doszło do incydentu. Jedna z wiernych złapała papieża za rękę i silnie pociągnęła, a wręcz wykręciła. Na nagraniach widać, że Franciszkowi sprawiło to niemały ból. Papież usiłując wyrwać rękę z uścisku kobiety zdenerwował się i uderzył ją w dłoń.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Wydarzenia rozegrały się w sylwestrowy wieczór, gdy papież po nieszporach w bazylice watykańskiej poszedł na plac przed bazyliką, by obejrzeć stojącą tam szopkę. Franciszek po drodze witał się z setkami ludzi. Błogosławił dzieci, pozdrawiał, rozmawiał z wiernymi, podawał im dłonie.
Gdy w pewnym momencie skręcił, jedna z kobiet czekająca na papieża chwyciła go za rękę. Uścisk był na tyle silny i bolesny, że na twarzy Franciszka widać było grymas. Papież odwrócił się i próbując się uwolnić z jej uścisku uderzył ją w dłoń. Na nagraniu widać, że jeszcze do niej coś powiedział, po czym odszedł wyraźnie zdenerwowany.
Film budzi emocje i jest szeroko komentowany w mediach społecznościowych na całym świecie.
Spekulacje, jak należy odczytywać zachowanie papieża Franciszka, trwały wówczas parę dni. Media komentowały je jako co najmniej dziwne. Przypominano, że i tak Pierścień Rybaka, jaki nosi Franciszek, jest inny od tego, jaki posiadali jego poprzednicy. Wszyscy mieli pierścień złoty, pierścień papieża Franciszka jest zaś jedynie pozłacany.
Zachowanie Franciszka wyjaśnił rzecznik Stolicy Apostolskiej. Alessandro Gisotti przyznał, że wszelkie kontrowersje wokół jego zachowania rozbawiły papieża.
– To była wyłącznie kwestia higieny – zapewnił Gisotti. Według jego słów papież zobaczył, jak długa kolejka wiernych stoi i czeka, aby się z nim przywitać i uznał, że należy zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się zarazków. Przy spotkaniach w mniej licznym gronie zwyczaj ten jest podtrzymywany.