Adam Chodziński był do niedawna nieznany poza Białą Podlaską. To się zmieniło w momencie, gdy nie przedłużył umowy z ordynatorem cieszącego się dobrą opinią oddziału noworodkowego, dr. Riadem Haidarem. Chodziński jest radnym PiS, a od kwietnia 2019 roku dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej. Haidar – poseł KO – mówi o partyjnej zemście.
Formalnie Chodziński Haidara nie zwolnił. Po prostu powiedział cenionemu ordynatorowi, który kierował oddziałem przez 30 lat, że nie przedłuża z nim umowy, a na jego stanowisko odbędzie się konkurs.
Decyzja ta wzbudziła nie tylko protesty rodziców, których dzieci leczy doktor, ale także oburzenie opinii publicznej. Haidar jest bowiem od lat zaangażowany w działania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Głos w jego obronie zabrał kierujący WOŚP Jurek Owsiak, a interwencję z urzędu podjął Rzecznik Praw Obywatelskich. Kim jest polityk, który zwolnił znanego lekarza?
Były wiceprezydent Białej Podlaskiej
Adam Chodziński jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie i studiów menedżerskich w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie. Ukończył także zarządzanie samorządem w Szkole Głównej Handlowej. Na swoim publicznie dostępnym profilu na Facebooku Chodziński informuje, iż zawodowo zajmował się marketingiem, a także że pracował w firmie tytoniowej Imperial Tobacco Group. Jest żonaty, ma dwóch synów.
Zanim został radnym PiS, Chodziński z ramienia tej samej partii był zastępcą prezydenta Białej Podlaskiej w latach 2014-2018. Włodarzem miasta był wówczas Dariusz Stefaniuk, związany politycznie z założycielem SKOK–ów Grzegorzem Biereckiem, senatorem PiS. W 2018 roku Stefaniuk przegrał wybory prezydenckie z kandydatem Koalicji Obywatelskej – Michałem Litwiniukiem. Razem z prezydentem Stefaniukiem pracę stracił wtedy też Adam Chodziński. Udało mu się jednak zdobyć mandat radnego. Na tym jednak nie poprzestał.
Szybka kariera radnego PiS
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej Chodziński zaczął pracować rok temu – w grudniu 2018 roku. Niecały rok później, w listopadzie 2019 roku, wygrał konkurs na dyrektora placówki. Zastąpił Dariusza Oleńskiego, który po 15 latach – w tym wyprowadzeniu zadłużonej instytucji na finansową prostą – zrezygnował z kierowania szpitalem.
– Szpital w Białej Podlaskiej to flagowa placówka służby zdrowia podległa samorządowi województwa. Jestem przekonany, że nowy dyrektor będzie równie skuteczny w zarządzaniu co jego poprzednik. – mówił wówczas marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski.
Wkrótce po objęciu władzy nad placówką Chodziński de facto pozbył się dr. Haidara. Zaoferował mu stanowisko asystenta – na 4 miesiące próbne i taką samą pensję. Lekarz i poseł KO uznał, że to zniewaga.
"Upokorzony to jestem ja"
Chodziński ma zupełnie inne spojrzenie na sprawę. – Powtarzam: po prostu skończyła mu się umowa. Chodziński wcale go nie zwolnił, nie upokorzył. Zaproponowaliśmy doktorowi świetne warunki, może też wystartować w konkursie na ordynatora. To jest upokorzenie? Upokorzony to jestem ja, bo w mediach pojawiają się półprawdy i przekłamania na ten temat. Wylewają się na mnie pomyje, ale w całej tej sprawie nie chodzi nawet o mnie, a o szpital. Szpital, który podobno tak doktorowi leży na sercu – powiedział Interii dyrektor szpitala.
Na jego profilu na Facebooku przeciwnicy decyzji o nieprzedłużeniu umowy z ordynatorem Haidarem zamieszczają gniewne komentarze. “Pochodzę z Białej Podlaskiej, tam się urodziłam, uczyłam… i czuję ogromny wstyd za to co Pan zrobił. Zachował się Pan absolutnie bez jakiegokolwiek honoru, klasy, rozsądku. Sprzedał się Pan bardzo tanio. Chciał Pan wykorzystać swoje polityczne pięć minut? Przecież to się skończy, także dla Pana, a ludzie Pana zjedzą i nie wytrzyma Pan tego... Naprawdę nie warto. Na Nowy Rok życzę więcej honoru i rozsądku” – to jeden z łagodniejszych wpisów.
Radny PiS ma nadzieję, że poseł KO Riad Haidar znowu będzie leczył w szpitalu. – Wierzę, że doktor Haidar wróci na oddział – mówi Adam Chodziński.