Nagie zdjęcia księcia Harry'ego, trzeciego w kolejce do tronu, błyskawicznie obiegły świat. Choć zdaje się, że to jeden z największych skandali w brytyjskiej rodzinie królewskiej, to nie jest to przywara wyłącznie jednego z jej członków. Wręcz przeciwnie – Windsorom zdarzały się o wiele gorsze rzeczy, co obszernie opisuje "Newsweek".
Kto bogatemu zabroni? – tak często komentuje się dziwne fanaberie znanych, bogatych oraz posiadających władzę. Rodzina królewska na pewno łączy każdy z tych elementów, dlatego też świat z uwagą patrzy na poczynania całego rodu Windsorów.
Media szczególnie upodobały sobie do obserwowania księcia Harry'ego, syna Karola, który daje im niezłą pożywkę. Skandali z jego udziałem nie sposób zliczyć: palił skręty, upijał się, został wysłany na odwyk. Jak przypomina "Newsweek" w swoim artykule, to jednak niewiele pomogło. W 1999 roku Harry w kurorcie Rock w Kornwalii rzucał z okna butelkami wina w przechodzące dziewczyny. Innym razem, na weselu koleżanki, zjadł złotą rybkę z akwarium. O niesfornym Windsorczyku głośno było też, gdy przyszedł na imprezę przebrany za oficera SS.
Nagie fotki, a przyszłość
Teraz jednak książę Harry osiągnął szczyt skandalu, który królowej Elżbiecie II mógł wyłącznie przyśnić się w koszmarze. Tabloid "The Sun" opublikował jego nagie zdjęcia z imprezy w Las Vegas. Przy okazji rozejścia się fotek w internecie, pojawiło się też sporo informacji o samej imprezie. Harry, wedle plotek, miał imprezować z prostytutkami i dilerami narkotyków.
Ale nic nie zmieni tego, że Harry przestał być ukochanym wnuczkiem Elżbiety II.
Ekscesy w Las Vegas zepsuły perfekcyjny dotychczas rok jej diamentowego jubileuszu. Powaga królewskiej „firmy” to dla niej absolutny priorytet, a Harry bez majtek robi fatalny PR.
Tygodnik przypomina jednak, że Harry to nie tylko skandale, ale i drobne zasługi dla ludzi, a także – problemy osobiste.
"Newsweek" przypomina też słowa byłej przyjaciółki Harry'ego, która przyznała: "Balangi to dla niego rodzaj ucieczki". Ucieczki od bycia "drugim", a także plotek o tym, że jest dzieckiem nie księcia Karola, a Jamesa Hewitta, kochanka księżnej Diany.
Windsorowie nie tacy święci
W tygodniku czytamy, że mimo to, Harry'ego i tak uważa się za czarną owcę w rodzinie. "Choć to niesprawiedliwe, bo wielu członków jego rodziny wyczyniało o wiele gorsze rzeczy" – pisze Marek Rybarczyk. Nawet powszechnie uwielbiana Lady D nie była bez skazy – o czym świadczy wspomniany przed chwilą romans z Jamesem Hewittem.
Patrząc jednak wstecz na losy Windsorów, można odnaleźć tam sporo ekscesów, również seksualnych. I to takich, które "wywołałyby rumieńce nawet na twarzach pokolenia Facebooka" – czytamy w tekście Rybarczyka.
Dziennikarz w "Newsweeku" przypomina też "burzliwą relację" króla Edwarda VIII z aktorką Wallis Simpson w latach 30. XX wieku. Relację ciekawą nie tylko ze względu na jej seksualny wymiar, ale również polityczny, w ówczesnym czasie wyjątkowo niepoprawny.
Jurny mąż Elżbiety II
Takie pikantne historie nie skończyły się jednak wraz z abdykacją Edwarda VIII. Nawet Elżbieta II, mająca niemal nieskazitelny wizerunek, musiała radzić sobie ze skandalami. Jej mąż, książę Filip, z początku twierdził, że żona nie wypuszcza go z sypialni. Wkrótce jednak, gdy Elżbieta II objęła tron w 1952 roku, zajęła się głównie sprawami monarchii. Filip zaś – młodymi dziewczynami.
Według książki "Elizabeth. Behind Palace Doors" (Elżbieta. Za drzwiami pałacu), książę Filip imprezował w najmodniejszych londyńskich klubach. A potem jeszcze chodził na afterparty, gdzie m.in. grano w erotyczną wersję chowanego. Według autora książki Nicholasa Daviesa, Filip brał też udział w imprezach dla swingersów.
Playboye na dworze
Filip, oczywiście, zaprzeczał tym doniesieniom. Choć brytyjskie tabloidy przyłapały go w ręczniku, obejmującego wieloletnią przyjaciółkę i w innych, niejednoznacznych sytuacjach. Ale jego ekscesy to tylko niepotwierdzone plotki i domysły, co zaznacza nawet Nicholas Davies w swojej książce.
Inaczej ma się sprawa z bratem księcia Karola, Andrzejem – czytamy w "Newsweeku". Brukowce często pisały o jego romansach, choć Andrzej szybko został przyćmiony przez własną żonę – Sarę Ferguson. Zdjęcia z jej miłosnych igraszek w 1992 roku opublikował "Daily Mirror".
W kwestii romansów sama Elżbieta II też nie jest święta. Według plotek, miała ona utrzymywać intymne kontakty z lordem Harrym Porchesterem, dworskim koniuszym. Choć żadne zdjęcia nigdy nie potwierdziły tych doniesień. I na tym właśnie polega problem księcia Harry'ego – w przeciwieństwie do innych członków rodziny, dał się przyłapać na gorącym uczynku.
To, że nadaje się do oficjalnych funkcji, udowodnił, gdy koncertowo poprowadził ceremonię zakończenia igrzysk w Londynie. Wkrótce jedzie do Afganistanu, gdzie będzie pilotem helikoptera. Jego fundacja wspomogła budowę domu dziecka w Lesoto. Ale media lubią Harry’ego głównie za naturalność w kontaktach z ludźmi. Przypomina w tym matkę, dla której wizyty w szpitalach były spotkaniami z cierpiącymi ludźmi, a nie oficjałkami do odfajkowania.
"Newsweek"
Marek Rybarczyk
Panująca w XIX wieku królowa Wiktoria uwielbiała amory na tyle, że kazała mężowi zainstalować obok łóżka guzik zamykający zamek w drzwiach. Chodziło o to, by na miłosnych igraszkach o różnych porach dnia nie nakryły ich dzieci. Gdy owdowiała, miała kilku adoratorów i – jak twierdzą niektórzy – kochanków. Pierwszym z nich był osobisty sekretarz i przyjaciel męża, John Brown.
"Newsweek"
Marek Rybarczyk
Król był podobno uzależniony od seksu z tą aktorką. Według plotek Simpson uczyła się technik seksualnych od kurtyzan na Dalekim Wschodzie. Relację obojga nawet oficjalny biograf Edwarda, Philip Ziegler, określał mianem sadomasochistycznej: Simpson poniżała króla, ale ten kochał ją dalej. W końcu Edward VIII abdykował. Establishment nie mógł znieść perspektywy małżeństwa króla z kobietą z gminu, rozwódką, która sympatyzowała z Hitlerem i – według raportów MI5 – była przyjaciółką ówczesnego niemieckiego ambasadora w Londynie, Joachima von Ribbentropa.