Konflikt między USA a Iranem nie rozejdzie się po kościach. Następcą generała Kasema Sulejmaniego, który zginął w wyniku ataku wojsk USA na Bagdad, został gen. Esmail Ghaani. To on ma pomścić śmierć jednego z najważniejszych wojskowych w Iranie. Nowy dowódca Al-Kuds został zaakceptowany przez Ajatollaha Ali Chameneiego.
REKLAMA
Ghaani od 1997 był w cieniu Sulejmaniego jako jego zastępca. Teraz sam stanął na czele brygady Al-Kuds. To formacja wydzielona w irańskim Korpusie Strażników Rewolucji. Elitarna, specjalna jednostka podlegająca bezpośrednio irańskiemu Najwyższemu Przywódcy, odpowiedzialna jest za prowadzenie operacji wojskowych poza granicami Iranu oraz organizowanie, szkolenie i zaopatrywanie islamskich organizacji współpracujących z rządem irańskim. Liczy około 15 tysięcy żołnierzy.
Esmail Ghaani, podobnie jak i jego poprzednik, walczył w 8-letniej wojnie Iranu z Irakiem w latach 80., by następnie dołączyć do Al-Kuds. Zachodnie źródła donoszą, że to on trzymał od dawna władzę w tej organizacji. I jednym z jego pierwszych obowiązków będzie prawdopodobnie nadzorowanie zemsty na USA, którego wojska zabiły jego wieloletniego przyjaciela. "Jesteśmy dziećmi wojny" – tak o łączącej ich relacji powiedział kiedyś Ghaani.
Dodajmy, że zemsty pragnie również córka Sulejmaniego – Zeinab. Tymczasem Donald Trump ostrzega przed pochopnymi krokami ze strony Iranu. Z kolei iracki parlament chce wydalić amerykańskie wojska z kraju.
Źródło: Haaretz.com
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!