Były pacjent Tomasza Grodzkiego twierdzi, że podjęto próbę przekupienia go. W zamiana za pieniądze miał podpisać się pod fałszywym oświadczeniem – podaje Radio Zet. Z pisma miałoby wynikać, że Grodzki chciał pieniędzy w zamian za przeprowadzenie operacji.
"5 tysięcy złotych łapówki w zamian za fałszywe oskarżenie marszałka Tomasz Grodzkiego o korupcję" – poinformował na Twitterze Miłosz Gocłowski z Radia Zet.
Osoba, która chciała przekazać łapówkę, zostałą określona jako "nieznany mężczyzna". W zamian za gotówkę pacjent Grodzkiego miał podpisać oświadczenie, w którym pomówiłby marszałka Senatu.
Jak podaje Radio Zet, pacjent, któremu złożono propozycję, to pan Tadeusz Staszczyk, który osiem lat temu przeszedł operację wycięcia nowotworu. Jego przypadek był ciężki i nikt nie chciał podjąć się operacji, aż w końcu trafił do profesora Grodzkiego, który uratował mu życie.
Od wtedy jest pod opieką szpitala w Szczecinie Zdunowie, dlatego gdy do jego drzwi zapukał ktoś, kto przedstawił się jako pracownik szpitala, szybko go wpuścił. Po krótkiej rozmowie mężczyzna jednak wyjawił swoje zamiary.
– Wyciąga portfel i mówi: "Tu mam pięć tysięcy i panu daję, jeśli tylko pan napisze i podpisze". Tak się zdenerwowałem. Powiedziałem "Niech pan stąd wychrzania i to szybko" – stwierdził pan Tadeusz cytowany przez Radio Zet. W szpitalu nikt nie wiedział, kim mógł być ten mężczyzna.
Marszałek Senatu jeszcze dziś ma zawiadomić o zajściu ABW.