Największy bałagan wokół siebie robią dzisiaj w Polsce młode kobiety. Dwudziestolatki i trzydziestolatki nie sprzątają, bo odradziły im to feministki. Tak przynajmniej twierdzi Perfekcyjna Pani Domu, czyli Małgorzata Rozenek. Dzisiaj w telewizji śniadaniowej wyjaśniła bez ogródek, jakie są przyczyny kobiecego lenistwa. Jako przedstawicielka pokolenia bałaganiących emancypantek, nie mogę pozostawić tych słów bez komentarza.
– Najgorzej ze sprzątaniem jest u młodych kobiet – powiedziała zdegustowana Pani Perfekcyjna w „Dzień Dobry TVN”. – Dlaczego? To sprawka feministek – Małgorzata Rozenek nie miała wątpliwości, gdzie szukać przyczyn palącego problemu. I dalej rozwijała przed kamerą swoje poglądy, nie bacząc na przerażony wzrok prowadzącej program, Jolanty Pieńkowskiej. Zdaniem Rozenek, to feministki wmówiły kobietom, że sprzątanie nie licuje z wizerunkiem kobiety sukcesu. To przez nie – rozszalałe feministki – Polska zarasta brudem. Bo młode Polki uznały, że sprzątać można, ale nie trzeba. Sprzątanie, według „tych kobiet”, nie jest cool. Jak można wydedukować, taka perspektywa nie przystaje do światopoglądu Pani Perfekcyjnej, w której pachnący świeżością dom jest największą dumą kobiety.
Partnerujący Jolancie Pieńkowskiej w „Dzień Dobry TVN” Robert Kantereit nie krył radości z powodu odwagi Małgorzaty Rozenek, walczącej o prawdziwą kobiecość. Zauważył jednak, że zdjęcie Perfekcyjnej Pani Domu zapewne zawiśnie w „klubiku feministek” (ciekawe, jaki klubik Robert Kantereit miał na myśli), po to, by feministki mogły celować do niego rzutkami. A może i strzelać twardą amunicją? Okazuje się, że główne zainteresowane takich pragnień nie mają.
– To są wytwory wyobraźni Małgorzaty Rozenek. Feministki nie odradzają kobietom sprzątania, wręcz przeciwnie, o domowych obowiązkach kobiet wypowiadają się z szacunkiem. Równolegle pokazują natomiast kobietom, że nie muszą one doświadczać orgazmu przy pastowaniu podłóg. W końcu, nie wszystkie kobiety kręci drapowanie kokardek na ręcznikach. Feministki starają się uświadomić kobietom, że mają wybór – mówi Anna Dryjańska, socjolożka związana z Feminoteką i blogerka naTemat. Zakładam, że w podobnym tonie wypowiedziałaby się Magdalena Środa czy Kazimiera Szczuka. Nie słyszałam jeszcze, żeby jakakolwiek feministka w Polsce odradzała kobietom kontakt ze środkami czystości. A wy?
Małgorzata Rozenek w śniadaniowym wywiadzie zadeklarowała także, że praca kobiet w domu – opieka nad domem oraz dziećmi – powinna być szanowana i wynagradzana w równym stopniu, co praca zawodowa. Oczywiście, w tym punkcie Małgorzata Rozenek ma rację i każda feministka, być może ku zaskoczeniu Pani Perfekcyjnej, takiej tezie przyklaśnie. Cóż jednak zrobić, kiedy kobieta ma ambicje, by być doskonała i w pracy, i w domu? Zupełnie tak, jak sama Małgorzata Rozenek, mama dwójki dzieci, telewizyjna gwiazda, pani domu o nienagannej figurze? – Feministki w Polsce podkreślają przede wszystkim to, że kobiety pracują zazwyczaj na dwóch etatach. Najpierw harują na etacie w pracy, a drugi czeka na nich w domu. To na nich spoczywa ciężar codziennej rutyny: robienia zakupów, gotowania obiadów, prania i prasowania – wylicza Anna Dryjańska. – W codziennej gonitwie, kran z zaciekami nie jest największym problemem statystycznej mieszkanki naszego kraju.
Socjolożka zwraca także uwagę na badania, z których jasno wynika, że bezrobotni mężczyźni sprzątają mniej niż pracujące kobiety. Czy to nie jest bardziej oburzające od rzekomego lenistwa zapracowanych kobiet? – Perfekcyjna Pani Domu powinna zabrać się za niezbyt perfekcyjnych mężczyzn. I uświadomić im, że powinni angażować się w domowe obowiązki regularnie, a nie sporadycznie. Przeciętny mężczyzna, od święta, naprawi w domu kran albo przykręci półkę. To jest jego wkład w domowe życia – zauważa Anna Dryjańska.
Niestety, Małgorzata Rozenek edukacją Polaków się nie zajmuje. Skupia się na Polkach. A szkoda, gdyż o zwyczajach domowych dwudziestolatków i trzydziestolatków ich rówieśniczki mogłyby sporo powiedzieć. Rozpieszczeni przez matki, nauczeni, że „posprząta się samo”, panowie nie garną się do ścierek i mopów. W programie TVN, którego królową jest Małgorzata Rozenek, panowie co prawda występują, ale głównie jako krytycy bałaganiących partnerek. Sprzątaj, sprzątaj, bo cię zostawi – taki wydaje się podskórny sens porad, jakich Perfekcyjna Pani Domu udziela swoim uczennicom. I wychowuje zastępy polskich „żon ze Stepford”.
Od rana próbuję dodzwonić się do Małgorzaty Rozenek, by uzyskać komentarz w sprawie jej porannej wypowiedzi. Ma wyłączony telefon. Czyżby nie tylko mnie zaciekawiły jej spostrzeżenia na temat feministek? Czy jej doradcy od wizerunku zorientowali się już, że może zawrzeć nie tylko w „feministycznym klubiku”? Nie, pewnie Małgorzata Rozenek po prostu nie ma czasu rozmawiać, w natłoku obowiązków. A my, trzydziestoletnie bałaganiary, powinnyśmy brać z niej przykład.