
Reklama.
– Urodzenia nie wzrosły i nie wzrosną – stwierdziła wiceminister Barbara Socha w odpowiedzi na pytanie dziennikarki Radia "Wnet"o to, jak wpłynął na przyrost demograficzny program "Rodzina 500+". – Powiem więcej, one spadną. Ponieważ coraz mniej kobiet może te dzieci rodzić – wyjaśnia wiceszefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Wiceminister przypomina, że żaden program nie sprawi, że dziesięć kobiet urodzi setkę dzieci. – To jest kwestia, do jakiego momentu doszliśmy w strukturze demograficznej Polski – wyjaśniła Socha. To pierwsze tak otwarte przyznanie się do porażki wygłoszone przez polityka Prawa i Sprawiedliwości.
Jeszcze przed wyborami do PE minister Elżbieta Rafalska zaklinała rzeczywistość twierdząc, że "dzięki temu programowi naprawdę w Polsce rodzi się więcej dzieci i pokazują to dane, bo w Polsce od czasu wprowadzenia tego programu rodzi się więcej trzecich i kolejnych dzieci". Demografowie jednak za każdym razem przypominali, że kilka lat działania programu to za mało, aby móc rzetelnie ocenić jego skutki.
Tymczasem dane z Głównego Urzędu Statystycznego są nieubłagane i wymykają się narracji polityków. Pod koniec 2019 roku deficyt demograficzny, czyli luka pomiędzy liczbą urodzeń a liczbą zgonów w Polsce, był największy od czasów drugiej wojny światowej.