Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych, postanowił dosadnie wyrazić swoje niezadowolenie z uchwały Sądu Najwyższego. Sekretarz stanu w MAP dał ponieść się emocjom na antenie telewizji. "Ho, ho, ho" – komentują internauci.
Wielu polityków Zjednoczonej Prawicy nie ukrywa oburzenia decyzją SN. Z przyjęciem wiadomości o podjęciu uchwały przez Sąd Najwyższy nie może poradzić sobie sekretarz stanu w ministerstwie aktywów państwowych. – Ja mam w nosie tych 66 profesorów, bo ja jestem za Polakami. To nie są dla mnie autorytety – powiedział krótko w "Polityce na Ostro" Janusz Kowalski.
– Dziś jestem, jako poseł, obrażany przez sędziów, którzy uzurpują sobie prawo decydowania o tym, co w Polsce jest prawem, a co nie. Pamiętamy dokładnie, co stało się za sowieckiej okupacji 12 grudnia 1981 roku. (…) Funkcjonariusze publiczni, czyli sędziowie, przekraczają swoje uprawnienia – dodał poseł Solidarnej Polski.