Koszykarz Kobe Bryant niedługo przed wypadkiem helikoptera, którym leciał, napisał wiadomość do 20-letniego Shareefa O'Neala, syna przyjaciela z Los Angeles Lakers. Treść sms-a udostępnił na Twitterze sam O'Neal. "Kocham Cię Wujku" – napisał młody mężczyzna.
W niedzielę media obiegła informacja, że nie żyje Kobe Bryant, jeden z najsławniejszych zawodników Los Angeles Lakers. Koszykarz był pasażerem prywatnego helikoptera, który spadł na ziemię w kalifornijskim Calabasas. Razem z nim zginęła 13-letnia córka oraz 7 innych pasażerów samolotu.
Od momentu potwierdzenia tragicznej informacji internauci wspominają zmarłego sportowca. Do Vanessy Bryant, aktorki i żony sportowca, płyną kondolencje od "zwykłych" ludzi i celebrytów. Głos ws. śmierci koszykarza zabrał także Shareef O'Neal, 20-letni koszykarz, syn jego przyjaciela z drużyny.
Pokazał na Twitterze wymianę ostatnich sms–ów z Bryantem. Koszykarz na nieco ponad 1,5 h przed śmiercią napisał wiadomość do Shareefa. "Wszystko dobrze ziomku?" – zapytał Bryant w sms-ie. Młody mężczyzna odpisał tuż przed 11:00, że właśnie pracuje nad swoim nowym ruchem. Bryant nigdy jednak nie otrzymał odpowiedzi. Do katastrofy śmigłowca doszło ok. godziny 10:00.
O'Neal junior opatrzył skrin wzruszającym komentarzem. "Odezwałeś się do mnie dokładnie tego ranka... Zawsze będę Cię kochał Wujku. Kocham Cię" – napisał dodając emotikony smutnej buźki i serca.