W warszawskim kościele pw. św. Andrzeja Boboli zaplanowano mszę świętą w intencji... Krajowej Rady Sądownictwa. Zaproszenie wysłano do pracowników KRS i wszyscy mogli w niej uczestniczyć. Wicerzecznik KRS sędzia Jarosław Dudzicz potwierdził, że była to prywatna inicjatywa członków – podaje Onet.
Msza święta miała odbyć się 28 stycznia o godzinie 9:00 w warszawskim kościele pw. św. Andrzeja Boboli. – Członkowie Rady prywatnie zamówili tę mszę, ja się na nią wybieram. Nie wiem, ilu członków KRS będzie w kościele, to jest dobrowolne. Inicjatywa wyszła od członków Rady, zostało to ogłoszone – mówił dla Onetu wicerzecznik KRS sędzia Jarosław Dudzicz.
Z kolei przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur zapewnił, że msza została opłacona z prywatnych środków. – Z tą inicjatywą wyszła sędzia Teresa Kurcyusz-Furmanik – dodał. Pytany o deklaracje światopoglądowe Mazur odparł, że przecież nie ma żadnego przymusu czy obowiązku, by w takiej mszy uczestniczyć.
Inne zdanie na ten temat ma sędzia Waldemar Żurek, były rzecznik KRS. – Nie pamiętam, by za moich czasów w Radzie dochodziło do tak jasnego opowiadania się po stronie jakiejkolwiek religii – przekonywał na łamach Onetu.
Przypomnijmy, że w nowej KRS dochodzi do spięć, o czym informowaliśmy w naTemat. Maciej Mitera, rzecznik nowej Krajowej Rady Sądownictwa, skomentował uchwałę Sądu Najwyższego, według której sędziowie mianowani przez członków neo-KRS nie mogą orzekać.
– Jako sędzia i legalista mogę powiedzieć jasno. Uchwała SN jest wiążąca, to jest zasada prawna – przyznał. To wyjątkowo zaskakujące i odważne stwierdzenie, bo przecież zupełnie co innego mówi Zbigniew Ziobro.