
Czy w magazynach dla kobiet panuje niepisany zakaz poruszania tematów, które nie są wystarczająco "estetyczne" i "eleganckie"? - Mówiąc brutalnie, niepełnosprawność się nie sprzedaje. Nie interesuje czytelników i nie przyciąga reklamodawców - słyszę.
REKLAMA
Karolina Korwin-Piotrowska napisała dziś na swoim blogu, że w części polskiej prasy kobiecej panuje nieformalna zmowa milczenia dotycząca osób niepełnosprawnych. Według blogerki, niepełnosprawność jest niemal nieobecna na łamach tytułów z najwyższej półki, jako “nieelegancka” i “nieestetyczna”. Co na to eksperci? Czy w polskiej prasie rzeczywiście panuje “estetyczna dyskryminacja”?
- Mówiąc brutalnie, niepełnosprawność się nie sprzedaje. Nie interesuje czytelników i nie przyciąga reklamodawców. Dzieje się tak tym bardziej, że ten niezwykle trudny temat w polskich mediach najczęściej prezentowany bywa w kontekście materialnej biedy, życiowych problemów, codziennych trudności z rehabilitacją i ospałości urzędników – mówi dr Katarzyna Gajlewicz-Korab z Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Dlatego tak rzadko przeczytamy o niepełnosprawnych w “eleganckich” magazynach.
Różne profile
Częściej z zagadnieniem niepełnosprawności spotkamy się w kobiecych czasopismach plotkarskich, bazujących na “human stories”. Powikłane życiorysy, walka z przeciwnościami, ludzkie tragedie i podnoszenie się po nich to stałe wątki takich tytułów. Niepełnosprawni, jako ciężko doświadczeni przez los stosunkowo często stają się bohaterami opisywanych tam historii.
Częściej z zagadnieniem niepełnosprawności spotkamy się w kobiecych czasopismach plotkarskich, bazujących na “human stories”. Powikłane życiorysy, walka z przeciwnościami, ludzkie tragedie i podnoszenie się po nich to stałe wątki takich tytułów. Niepełnosprawni, jako ciężko doświadczeni przez los stosunkowo często stają się bohaterami opisywanych tam historii.
To, że nie można mówić o jednej, obowiązującej w całej prasie kobiecej “poprawności estetycznej”, podkreśla też Marzena Wilkanowicz, dziennikarka, wieloletnia naczelna ELLE. – Pisma mają różne profile i rożne wrażliwości. Dotyczy to zarówno linii redakcyjnej, jak i oprawy wizualnej. Nie można wrzucać wszystkich tytułów do jednego worka – tłumaczy.
Ze stwierdzeniem, że kobieca prasa z segmentu premium jest obojętna wobec “trudnych” tematów, także tych związanych z niepełnosprawnymi, polemizuje Jacek Szmidt, redaktor naczelny “Twojego Stylu”. - Na naszych łamach od 15 lat zaprezentowaliśmy kilkadziesiąt publikacji z cyklu “Siła życia”, w których opisujemy losy kobiet zmagających się z wielkimi osobistymi tragediami, jak np. kalectwo, wypadek. Wielokrotnie przyznawaliśmy też tytuł Kobiety Roku osobom pomagającym niepełnosprawnym, nie można więc powiedzieć, że ignorujemy ten problem - konkluduje Szmidt.
Zobacz również: "Po co pani chodzi z chorym dzieckiem w miejsca publiczne!". To codzienność rodziców autystycznych maluchów
Nie da się jednak ukryć, że wyśrubowany kanon kobiecego piękna, jaki obowiązuje nie tylko w prasie kobiecej, ale w kulturze w ogóle, nie sprzyja np. prezentowaniu w magazynach sesji zdjęciowych osób niepełnosprawnych. Katarzyna Gajlewicz-Korab zwraca uwagę, że współczesny kult piękna w analogiczny sposób ogranicza obecność w dyskursie medialnym także innych grup: - Czy ktokolwiek słyszał, żeby najsłynniejsi kreatorzy mody tworzyli projekty np. dla osób otyłych? - pyta retorycznie.
Zmiana perspektywy
Choć sytuacja osób niepełnosprawnych w Polsce wydaje się lepsza, niż chociażby 30 lat temu, to o ich problemach wciąż mówi się mało. Eksperci podkreślają, że aby się to zmieniło, konieczne jest wypracowanie innego podejścia do tematu.
Choć sytuacja osób niepełnosprawnych w Polsce wydaje się lepsza, niż chociażby 30 lat temu, to o ich problemach wciąż mówi się mało. Eksperci podkreślają, że aby się to zmieniło, konieczne jest wypracowanie innego podejścia do tematu.
- Kilka tygodni temu przeczytałam w “Wysokich Obcasach” tekst, który mnie poruszył. To był dziennik pisany przez autystycznego chłopca, który nie potrafił mówić. Milczał albo krzyczał. Jego terapeutka wpadła na pomysł, żeby zaczął pisać dziennik. Ten tekst był dla mnie, czytelniczki, krokiem milowym - wyznaje Marzena Wilkanowicz.
– Warto byłoby pokazywać osoby niepełnosprawne jako ludzi wiodących zwykłe, codzienne życie, mających marzenia i odnoszących sukcesy. W tym kontekście nikłe zainteresowanie mediów trwającą paraolimpiadą należy oceniać jako zaprzepaszczenie szansy na zmianę wizerunku niepełnosprawnych w publicznym dyskursie – podsumowuje Katarzyna Gajlewicz-Korab.
Marzena Wilkanowicz z optymizmem myśli również o problemie reklamodawców, którzy naciskają na redakcje, aby w czasopismach nie pojawiały się treści “nieestetyczne”, “nieeleganckie” lub w inny sposób “niestosowne”. - Oczywiście mogę sobie doskonale wyobrazić sytuację, w której klient wycofuje reklamę, “bo Pani na okładce była za stara”. Niestety, takie sytuacje dzieją się na rynku mediów. Wiem jednak, że warto argumentować, dyskutować, przekonywać. To szalenie trudne, bywa nieprzyjemne, ale może się na końcu udać.
