Politycy PiS mieli ukraść z PCK nawet 3 mln zł! Jest akt oskarżenia
redakcja naTemat
11 lutego 2020, 11:07·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 lutego 2020, 11:07
Trzem działaczom PiS z Dolnego Śląska grozi nawet do 10 lat więzienia. Mieli wyprowadzić z PCK do trzech milionów złotych. Do sądu właśnie wpłynął akt oskarżenia – informuje "Gazeta Wyborcza".
Reklama.
Jak działacze PiS mieli kraść z PCK – mechanizm
Szwindel miał prostą konstrukcję. Pracownicy PCK w 2015 roku założyli firmę, która (bez umowy z PCK) przez kolejne dwa lata zbierała do kontenerów Czerwonego Krzyża używaną odzież. Potem sprzedawano ją, a pieniądze trafiały do "przedsiębiorców".
Według prokuratury głównym prowodyrem i mózgiem przedsięwzięcia był Jerzy G., ówczesny radny PiS w sejmiku województwa dolnośląskiego, a także bardzo bliski współpracownik Anny Zalewskiej, byłej szefowej MEN, dziś europosłanki.
Poza tym w przekręcie mieli brać udział Rafał H., także były radny z ramienia PiS i prezes dolnośląskiego oddziału Czerwonego Krzyża. Jego zastępcą w Czerwonym Krzyżu był ówczesny poseł PiS Piotr B. Wspomniany Jerzy G. pełnił funkcję dyrektora. Pracownikiem oddziału był również Jerzy S., radny z Wrocławia.
"Wobec wszystkich, a także sześciu innych osób, Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia" – donosi "Gazeta Wyborcza".
Co ciekawe, na początku straty z tytułu działalności wymienionych osób szacowano na 1,1 mln zł. Ta kwota wzrosła aż do trzech milionów.
– Akt oskarżenia rzeczywiście został skierowany do sądu kilka dni temu. Objętych nim jest 10 osób, a zarzutów jest bardzo wiele, w zależności od udziału poszczególnych oskarżonych w procederze. Główny zarzut dotyczy przestępstwa z art. 296, czyli działania na szkodę Polskiego Czerwonego Krzyża. W niektórych przypadkach zagrożenie karą z tego paragrafu wynosić może nawet do 10 lat pozbawienia wolności – powiedział w rozmowie z "GW" prok. Kazimierz Orzechowski, naczelnik II Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.