Były przewodniczący Rady Europejskiej stanął w obronie Romana Giertycha po tym, jak ten wypunktował Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego podczas rozprawy we własnej sprawie. Donald Tusk uważa, że mecenas naraził się władzy PiS, bo wcześniej ujawnił jej korupcyjny charakter, a obecnie bezprawne działania w wymiarze sprawiedliwości.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
"Nie darują mu tego. Możemy się z nim różnić, ale w tej sprawie bądźmy z nim solidarni" – zaapelował Donald Tusk na Twitterze, a jego wpis przez niespełna pół godziny uzyskał ponad 1,2 tys. polubień.
Giertych zakpił z Izby Dyscyplinarnej
Wcześniej we wtorek przez Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego doszło do spięcia. Mecenas Roman Giertych podczas rozprawy we własnej sprawie został wyproszony z sali. Giertych stanął przed Izbą w związku ze swoimi słowami o katastrofie smoleńskiej.
Skład zakwestionowanej Izby Dyscyplinarnej upominał Romana Giertycha, żeby zmierzał do końca swojego wystąpienia. – Nie może mnie pan upominać, bo nie jest pan sądem – odparł mecenas. – To że po raz pierwszy raz w życiu od 25 lat, od kiedy praktykuję prawo, nie wstałem na przyjście osób, które są ubrane w togi sędziowskie, jest wynikiem tego, że złamano Konstytucję – wyjaśniał.
Po zarządzonej przerwie mecenas nie został wpuszczony na rozprawę we własnej sprawie. Izba Dyscyplinarna SN nałożyła na niego 3 tys. zł kary porządkowej i wyprosiła publiczność.