Nastoletnia gwiazda muzyki zza oceanu Billie Eilish wyznała, że hejterskie komentarze w internecie niszczyły jej życie. Piosenkarka, który nie ukrywa, że ma problemy z samooceną, postanowiła więc "wyłączyć się" z sieci.
Eilish nie ukrywa jednak, że sława nie jest taka przyjemna, jak się wydaje. A szczególnie jeden jej aspekt – internet. W programie BBC Breakfast, którego Amerykanka była we wtorek gościem, Eilish wyznała, że kilka dni temu przestała czytać komentarze na swój temat, bo "niszczyły one jej życie".
– To szalone, że im lepsze rzeczy robisz, tym bardziej ludzie cię nienawidzą. To boli. Przestałam czytać komentarze i powinnam to zrobić już dawno temu. Chciałam być bliżej fanów, ale nie mogę dalej tego robić w taki sposób. Internet zniszczył moje życie, więc go wyłączyłam – mówiła na antenie Eilish.
Piosenkarka poruszyła również temat hejtu i problemach z samooceną w swoim przemówieniu po odebraniu nagrody na wtorkowej gali BRIT Awards w Londynie. – Chciałam powiedzieć coś, o czym myślałam dwie sekundy temu – ostatnio bardzo nienawidziłam siebie samej... Kiedy weszłam na scenę i zobaczyłam Was, uśmiechających się do mnie, naprawdę zachciało mi się płakać. Chcę płakać teraz, więc dziękuję wam – dodała wzruszona Eilish.