
Rząd podliczył już część kosztów reform, które zaproponował Jarosław Kaczyński w swoim niedzielnym przemówieniu. Z informacji, do których dotarło Radio Zet wynika, że tylko dwie najdroższe zmiany w przyszłym roku kosztowałyby podatników 27 miliardów złotych.
REKLAMA
Donald Tusk zapowiedział, że rząd policzy, ile kosztowałoby podatników zrealizowanie wszystkich pomysłów prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Choć pełnych wyliczeń jeszcze nie ma, są już pierwsze dane. Radio Zet podało szacunkowe wyliczenia ministerstwa finansów.
Wynika z nich, że już pierwszy rok obowiązywania przepisów proponowanych przez Jarosława Kaczyńskiego byłby bardzo kosztowny. Ulga inwestycyjna, którą chciałby wprowadzić prezes PiS, w 2013 roku kosztowałaby budżet 13 miliardów złotych. Do 2020 roku ta kwota wzrosłaby do 36 miliardów.
Równie kosztowne byłoby wprowadzenie dla emerytów w przyszłym roku kwoty wolnej od podatków. Gdyby każdy z emerytów o przychodach mniejszych niż 1000 złotych nie musiał płacić podatków, budżet byłby o 14 miliardów chudszy. W 2020 roku ta kwota byłaby o kolejny miliard większa.
Podsumowując więc, tylko dwie z propozycji Jarosława Kaczyńskiego to koszt 27 miliardów złotych. Przyszłoroczny deficyt zaplanowano z kolei na 35,6 miliarda złotych.
