Według męża pani mecenas, bycie zwolennikiem PiS miało szkodzić interesom Milanówka. Takie miał poglądy jeszcze w 2018 roku – takie informacje podał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Piotr Remiszewski, burmistrz Milanówka. To właśnie tam doszło do pogryzienia mieszkańca miasta przez obecną szefową sztabu Andrzeja Dudy.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Wybory samorządowe w Milanówku należały do najbrutalniejszych w Polsce. Piotr Remiszewski gdy ubiegał się o funkcję burmistrza, był świadkiem walki politycznej, w której udział brali wspomniany mieszkaniec miasta Krzysztof "Motyl" Umiastowski oraz Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, obecna szefowa sztabu prezydenta Andrzeja Dudy. Według zeznań Umiastowskiego Turczynowicz-Kieryłło miała roznosić plakaty ośmieszające Remiszewskiego.
Bycie 'pisiorem' szkodliwe dla miasta
Remiszewskiego pytano, czy Jolanta Turczynowicz-Kieryłło była wówczas zaangażowana w kampanię. Burmistrz Milanówka to potwierdził. Włodarz miasta utrzymuje też, że mąż obecnej szefowej sztabu twierdził wówczas, że bycie zwolennikiem PiS jest szkodliwe dla miasta.
– Jest wysoce mało prawdopodobne, żeby nie była. Kiedy kandydowałem, mąż pani mecenas i kilka innych osób zaprosiło mnie na spotkanie, podczas którego chcieli ze mnie wyciągnąć, jaki mam światopogląd. Ustalili, że jestem "pisiorem", co według nich miało być szkodliwe dla miasta. Według męża pani mecenas, bycie zwolennikiem PiS-u miało szkodzić interesom Milanówka. Takie miał poglądy jeszcze w 2018 roku. Byłem i jestem radykalnie apartyjny. Nigdy nie należałem do żadnej partii politycznej – powiedział Remiszewski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
– Andrzej Kieryłło wielokrotnie deklarował, że nie popiera obecnego rządu i PiS, co potwierdzić może wiele osób w tym jedna z mieszkanek Milanówka, Dorota Stalińska. Pan Kieryłło, wraz z małżonką był zaangażowany w kampanię mojej konkurentki, Wiesławy Kwiatkowskiej. Kierował jej logistyką wyborczą – dodał burmistrz Milanówka.
Pogryzła mieszkańca Milanówka
"Gazeta Wyborcza" ujawniła sprawę ugryzienia przez szefową sztabu Andrzeja Dudy Jolantę Turczynowicz-Kieryłło mieszkańca Milanówka. Obie strony przedstawiły zupełnie inne wersje wydarzeń. Turczynowicz-Kieryłło twierdzi, że stanęła w obronie swojej i syna, gdy była duszona, jednak co innego mówi Krzysztof Umiastowski, który pokazał jako dowód nagranie rozmowy ze strażą miejską. Zdarzenie miało miejsce tuż przed wyborami samorządowymi w 2018 roku w noc poprzedzającą głosowanie około godz. 1.40.