Kiedy trzeba coś naprawić, a pod ręką nie ma narzędzi, trzeba się wykazać pomysłowością. Tak też zrobili astronauci z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Naprawili jeden z elementów wartej 100 miliardów dolarów stacji szczoteczką do zębów.
Astronauci krążący ponad 330 kilometrów nad naszymi głowami musieli zamontować urządzenie elektryczne na zewnątrz stacji. Jednak ośmiogodzinny spacer kosmiczny zakończył się fiaskiem. Sunita Williams i Akihido Hoshide musieli przy pomocy inżynierów na Ziemi szybko znaleźć rozwiązanie.
Nie wiemy, czy w siedzibie NASA odegrano sceny rodem z filmu "Apollo 13", ale znaleziono rozwiązanie. Do metalowego słupka przytwierdzono szczoteczkę do zębów. Udało się oczyścić nasadę śruby i przytwierdzić przełącznik prądu – niezbędny dla funkcjonowania stacji.
Komentatorzy przypominają słynne sceny z filmu "Apollo 13". Po awarii w module zasilania astronauci musieli przy pomocy tego, co mają na pokładzie naprawić statek. Przebywający w centrum dowodzenia inżynierowie wyrzucili na stół wszystko co astronauci mieli na pokładzie i próbowali wymyślić rozwiązanie problemu. Czy tak samo było tym razem, nie wiemy. Ale całe szczęście skończyło się dobrze.