
Poszkodowany podwójny rocznik
Nie brak opinii, że będzie to już kolejny edukacyjny eksperyment przeprowadzany na osobach z tzw. podwójnego rocznika.Matura po zmianach
Obecnie obowiązujące zasady są takie: maturzyści muszą zdać cztery egzaminy pisemne i dwa ustne. Obligatoryjnie muszą przystąpić do egzaminu pisemnego z języka polskiego, języka obcego oraz z matematyki. To wszystko na poziomie podstawowym.Zmiany na egzaminie z języka polskiego
Tu wielu szczegółów na razie nie znamy, choć jasne jest, że zmiany w egzaminie z języka polskiego będą najpoważniejsze. Pewne jest to, co absolwenci zreformowanej podstawówki już znają z egzaminu kończącego VIII klasę – będzie mniej zagadnień testowych, za to więcej zadań otwartych.NIK o zmianach na maturze
System egzaminowania uczniów w Polsce kolejny raz w swoim raporcie skrytykowała Najwyższa Izba Kontroli. Jeden z wniosków dokumentu opublikowanego pod koniec 2019 r. dotyczył wspomnianego progu 30 proc. punktów. Zasada, że 30 proc. wystarczy, aby zdać maturę, została wprowadzona w 2005 r. Według Izby to o wiele za mało."Ministerstwo Edukacji Narodowej, nie podjęło kwestii progu zdawalności egzaminów maturalnych z przedmiotów obowiązkowych w części podstawowej, który obecnie wynosi zaledwie 30 proc. Zdaniem NIK utrzymywanie tak niskiego progu zdawalności na egzaminie maturalnym jest szkodliwe dla polskiej oświaty, wpływa demotywująco na uczniów i stanowi swoistą zapowiedź ich niepowodzenia na studiach wyższych. Tymczasem próg zdawalności egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe to 50 proc. dla części teoretycznej i 75 proc. dla części praktycznej. Czytaj więcej
Próg zdawalności
– W tej chwili w prawie oświatowym, w ustawie o systemie oświaty jest zapisane, że od 2023 r. o zdaniu egzaminu maturalnego - oprócz wyników na poziomie podstawowym - będzie decydowało zdanie, czyli uzyskanie 30 proc. punktów, z jednego przedmiotuna poziomie rozszerzonym. Jest to bardzo istotne podwyższenie, podniesienie poprzeczki
egzaminu maturalnego. Nie mamy czasu, żeby rozmawiać o tym, jak się zmieni egzamin
chociażby z języka polskiego, ale tam również będziemy podnosić poprzeczkę. Będzie
trudniej – powiedział posłom Marcin Smolik.