Minister finansów Jacek Rostowski wystąpił na specjalnej konferencji, na której przedstawił dokładne wyliczenie finansowe planu Prawa i Sprawiedliwości z niedzielnego "expose" Jarosława Kaczyńskiego.
Jak mówił Rostowski, ministerstwo finansów mogło obliczyć znaczącą część tych kosztów i dochodów. – Dużo bardziej precyzyjnie niż się spodziewałem, a raczej niż się obawiałem. Niektóre z tych propozycji były przedstawiane znacznie wcześniej już w formie projektów ustaw, np. ulga inwestycyjna. Mieliśmy solidny grunt na bazie, którego można było precyzyjnie obliczyć te koszty – mówi minister.
Polityk z przekąsem dodał również, że wyliczenia ułatwił również fakt, iż Jarosław Kaczyński wypowiedział się jak na siebie wyjątkowo klarownie i jednoznacznie. – To żadna krytyka, dzięki temu mogliśmy przeprowadzić te obliczenia precyzyjnie – zaznaczał.
Obliczenia obejmują około połowę wszystkich propozycji, które padły.
– Ograniczyliśmy się do tych propozycji, których koszty mogliśmy w rzetelny sposób obliczyć. Resztę, które były rzucone hasłowo nie uwzględniliśmy – mówił szef resortu finansów. Rostowski wyjaśniał również, że globalny koszt jest absolutnym minimum tego, ile propozycje Jarosława Kaczyńskiego by kosztowały.
Precyzyjność wyliczeń podkreślał również mówiąc: – Prezes PiS powiedział dziś, że obniżenie składki rentowej będzie kosztowało około 9 miliardów. Tutaj widać, że będzie to mniej, więc proszę zobaczyć, że naprawdę rzetelnie do tego podeszliśmy.
Wyliczenia finansowe PiS w 2013 roku
w miliardach złotych
10,9 ulgi na dzieci
13,2 ulga inwestycyjna
1,1 koszty uzyskania przychodu
7,7 obniżenie składki rentowej
13,9 zwrot podatków dla emerytów
15,8 pozostałe pozycje
Minister w dalszej części konferencji tłumaczył, że liczby te z czasem jeszcze wzrosną.
– Globalny koszt propozycji PiS-u to 62,6 miliardów złotych w 2013 roku. Propozycje Kaczyńskiego są prawie dwukrotnie większe niż wysokość deficytu budżetowego (35,6 mld) – podsumował minister. Według ministra podatek, który proponuje Kaczyński to tak naprawdę podatek od żywności i kredytów. I dodał, że wszystkie stwierdzenia, iż będzie mógł zwiększyć dyscyplinę podatkową są wysoce niepewne, a nawet podejrzane.
Minister finansów nazwał propozycje PiS swoistą piramidą finansową, obrazując te słowa grafiką, na której przedstawił, że koszta będą zdecydowanie większe niż dochody.
W trakcie, gdy minister Rostowski objaśniał finansowe wyliczenia PiS, na Twitterze pojawiły się uszczypliwe komentarze.