Tygodnik "Przekrój' twierdzi, że Wrocław mimo kampanii zachwalającej miasto jako przyjazne i nowoczesne ma też swoją ciemną stronę. Jest wylęgarnią neonazistów.
Taką tezę postawili Przemysław Witkowski i Marta Kraś w tygodniku "Przekrój". W swoim artykule sugerują, że mimo PR-owej promocji, zachwalającej miasto, nie robi się nic, by ukrócić samowolę nacjonalistów, którzy niejednokrotnie przekraczają wszelkie granice przyzwoitości swoimi działaniami. Wrocław jest zgodnie z kampanią "miastem spotkań", niestety także dla skrajnej prawicy. I nie są to bynajmniej polityczne podwieczorki.
"Polska dla Polaków", "Każdy inni, wszyscy biali, "Afryka dla HIV", "Nasza święta rzecz, czarni z Polski precz" zdaniem tygodnika "Przekrój" to tylko niektóre hasła, jakie nietrudno usłyszeć we Wrocławiu. CZYTAJ WIĘCEJ
Autorzy artykułu twierdzą, że wrocławskie zróżnicowanie etniczne i kulturowe, jakie promuje kampania miasta to jedno, a drugie to zdecydowanie ciemna strona miasta.
Skrajna prawica nie daje zapomnieć o sobie i głoszonych przez nich prawdach "Prawdziwego Polaka". Autorzy artykułu w "Przekroju" przypominają, jak w 2007 roku na rynku można było usłyszeć wykrzykiwane dziarsko "patriotyczne hasła" - "Polska cała tylko biała", "Afryka dla HIV", "Nasza święta rzecz, czarni z Polski precz". Oczywiście są to hasła przedstawione w wersji "light" gdyż niejednokrotnie towarzyszą im niewybredne przekleństwa.
W "Przekroju" czytamy, że urząd miasta nie przerwał tej manifestacji, mimo, że nacjonaliści łamali prawo. Miasto jednak nie zrobiło nic. Nic, poza rozwiązaniem antyfaszystowskiej demonstracji. Niekoniecznie na własne życzenie, raczej z powodu bierności władz miasta. Pojawiają się tam nie lada autorytety w środowisku nacjonalistów (między innymi ex Wielki Mag Ku-Klux-Klanu). Przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, ONR, NOP są stałymi bywalcami miasta.
Demonstracja to jedno. W tym roku nacjonaliści byli w stanie zorganizować sobie triumfalny przejazd przez miasto wynajętym od tamtejszego MPK tramwajem. Oczywiście pojazd został udekorowany nieodłącznymi symbolami nacjonalistów. Z gromkim okrzykiem "Raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę" przejechali przez miasto. Autorzy twierdzą jednak, że nacjonaliści poszli po rozum do głowy i zmienili strategię działania. Artykuł "Przekroju" twierdzi, że dziś środowiska nacjonalistyczne ewoluują. Demonstrują ku czci endeckich Narodowych Sił Zbrojnych, świętują rocznicę powstania ONR, spuścili nieco z tonu i nie głoszą tak jawnie nienawistnych haseł.
Postawili także na PR i wizerunek swoich liderów. Przemysław Witkowski i Marta Kraś powołują się tu na Roberta Winnickiego, przywódcę Młodzieży Wszechpolskiej. Jako osoba medialna i elegancka posiada większą siłę przekonywania Polaków do poglądów nacjonalistycznych.
o Robercie Winnickim, liderze Młodzieży Wszechpolskiej
Wygolony, wytatuowany nazista w glanach nie prezentuje się najlepiej u Moniki Olejnik, stąd pomysł wykreowania lidera o urodzie niewinnego harcerza. CZYTAJ WIĘCEJ