
“Jabłka zaś ziemne, czyli ziemniaki, a po teraźniejszemu kartofle, bądź świeże, bądź stare w jednej utrzymując się porze, równą też apetytowi sprawują satysfakcję.”
Polacy szybko rozkochali się “ziemnych jabłkach” i już w XIX wieku ziemniak był podstawą wyżywienia szerokich mas, zwłaszcza w warstwach uboższych. Z biegiem czasu nasza kuchnia wykształciła wiele wyszukanych potraw opartych na ziemniaku: - Cepeliny, pyzy warszawskie, wywodzący się z kuchni żydowskiej kugel, czy w końcu placki ziemniaczane - wylicza Robert Makłowicz.
„Wyznać należy, że po Chrzcie Świętym kartofle są największym dobrodziejstwem ludziom użyczonym przez nieba – więcej Ameryce winniśmy za nie wdzięczności niż za kruszce złota i srebra, totalne chciwości narzędzia”
Źle polskiemu ziemniakowi przysłużyło się też przekonanie, że jest to warzywo niezdrowe i tuczące. Tymczasem, jak przekonuje na stronie tokfm.pl Kamil Sakałus, “Przecież z każdej tabeli kalorycznej można wyczytać, że ziemniak ma mniej kalorii niż promowany i przedstawiany jako zdrowy ryż, który przypływa do Polski z drugiego końca świata. Ja do importu produktów niewystępujących w Polsce nic nie mam. Nie podoba mi się jednak szukanie substytutów na siłę i udowadnianie, że polskie warzywo jest be.” - mówi Sakałus.