Sezon piłkarskiej Serie A we Włoszech może zakończyć się już we wtorek. Wszystko z powodu rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Minister sportu i szef Włoskiego Związku Zawodowych Piłkarzy, domagają się przerwania rozgrywek.
– Piłka nożna nie ma sensu w momencie, gdy miliony Włochów jest poddawanych kwarantannie – mówił Vincenzo Spadafora, włoski minister sportu. Jak zaznaczał, nie ma sensu ryzykować zdrowia zawodników, sędziów, obsługi technicznej i kibiców. Jego zdaniem sezon Serie A powinien zakończyć się już teraz.
W podobnym tonie wypowiadał się Damiano Tommasi, szef Włoskiego Związku Piłkarzy. – Zatrzymajmy tę ligę! Czy potrzeba nam jeszcze czegoś więcej? – dopytywał po tym, jak zdecydowano o odcięciu Lombardii od reszty kraju, czyli wprowadzeniu nadzwyczajnych środków w związku z epidemią.
Co w sytuacji, jeśli zapadnie decyzja o nagłym przerwaniu rywalizacji? To może być prawdziwa rewolucja, bo w regulaminie rozgrywek nie przewidziano takiej sytuacji. Na razie obowiązuje decyzja, że mecze Serie A do 3 kwietnia mają być rozgrywane przy pustych trybunach. To jednak może okazać się za mało, biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia z Włoch.
Włoskie służby poinformowały 8 marca wieczorem, że w ciągu ostatniej doby o 1/3 wzrosła liczba ofiar koronawirusa w tym kraju. Łącznie od początku epidemii na skutek powikłań zdrowotnych spowodowanych przez COVID-19 zmarło 366 osób. W Italii przybywa także lawinowo osób zakażonych i pacjentów w ciężkim stanie.