
Reklama.
"Zamykanie szkoły po szkole, wyganianie dzieciaków z przedszkoli, wygaszanie imprez, blokady kin, muzeów, teatrów to czyste szaleństwo. Od polityków i mediów oczekiwałbym opanowania, dojrzałości, braku manipulacji i sensacji. Wiem, za dużo" – stwierdził Jarosław Kuźniar na Twitterze.
W kolejnym wpisie dziennikarz jeszcze rozwinął myśl dotyczącą koronawirusa. "Pisałem ten post przez 30 sekund z wirusami na klawiaturze, w biurze, gdzie ktoś kichnął. Wczoraj kawę parzył mi barista, który był na nartach we Włoszech. Cholera wszyscy żyjemy. Mało tego, wygląda na to, że koronawirus też będzie żył długo. I mutował, jak grypa robi od lat" – podkreślał.
Kuźniar nawiązywał w ten sposób do kroków podjętych przez polskie władze. Zapadła decyzja o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych. Szkoły mają być na razie zamknięte na dwa tygodnie. Ponadto nieczynne będą żłobki i kluby dziecięce. Z kolei minister Piotr Gliński przekazał, że zamknięte będą instytucje kultury, m.in. teatry, filharmonie i kina.