Pan Paweł po powrocie z Włoch źle się poczuł i chciał wykonać testy na koronawirusa SARS-CoV-2. A jednak nie mógł go zrobić w żadnej placówce. Wszędzie odmawiano mu badania na obecność wirusa. W tym czasie zaraził ojca, 53-latka, który trafił do szpitala 10 marca i leży pod respiratorem.
Matka i córka prosiły pana Pawla o przeprowadzenie testów na obecność koronawirusa. Mężczyzna po powrocie z Włoch źle się czuł i kasłał, ale nie miał wysokiej gorączki. – Nie było takiej możliwości. Nawet prywatnie, za 500, 1000 złotych. Nie dało się tego zrobić, bo nikt tego nie wykonywał. To co mieliśmy zrobić? Jak mieliśmy się zachowywać – powiedziała w rozmowie z TVN siostra pana Pawła.
Dwa tygodnie od powrotu pana Pawła jego ojciec zaczął się źle czuć. Rodzina wezwała karetkę, ale dyspozytorka skierowała ich na nocną opiekę świąteczną do szpitala. 53-latek był siny i opadał mu kącik ust. W szpitalu rodzina powiedziała o powrocie syna z Włoch, gdzie jest duża liczba przypadków zakażonych koronawirusem. Wykonano test, który potwierdził koronawirusa u ojca.
Mężczyzna trafił na oddział zakaźny, gdzie podłączono go do respiratora. – Chciałabym być przy mężu, bo mój mąż walczy o życie – powiedziała żona zakażonego. Po dwóch dniach okazało się, że koronawirus potwierdzony został u całej rodziny.
Wypowiedziała się także pracowniczk Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. Twierdzi, że aby test został wykonany, muszą być ku temu wyraźne wskazania. – Zawsze postępujemy zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie rekomendacjami. To nie jest tak, że każdy z nas, kto ma wątpliwość, idzie i wykonuje test – powiedziała Maria Korniuszuk.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział już, że zostaną zmienione zasady dotyczące wykonywania testów na koronawirusa. – W tej chwili wysokie ryzyko zakażenia oznacza kogoś, kto ma kontakt z kimś zakażonym; kto przebywał w pomieszczeniu dłużej niż określona ilość czasu z kimś, kto ma dodatni wynik, nawet nie będąc chorym; kogoś, kto tak naprawdę jest w kwarantannie. będziemy testowali wszystkich, którzy idą do kwarantanny – powiedział Łukasz Szumowski.
Już 58 przypadków
Łącznie w Polsce potwierdzono już 58 przypadków zakażenia koronawirusem. Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek rano o siedmiu nowych przypadkach.
Potwierdzone wyniki dotyczą dwóch osób z woj. podkarpackiego (Leżajsk), jednej osoby z woj. lubelskiego (Lublin), jednej osoby z woj. dolnośląskiego (Wrocław) i trzech osób z woj. łódzkiego (Łódź).