Wcześniej ujawniono, że zakażony koronawirusem jest minister środowiska Michał Woś. Wiadomo było, że kontakt z nim mieli inni członkowie rządu. Do tego właśnie odniósł się na briefingu minister zdrowia Łukasz Szumowski.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Na początku Łukasz Szunowski powtórzył coś, co już mówił wielokrotnie: że szczyt epidemii koronawirusa dopiero przed Polską. – Na pewno w najbliższych dniach będą jeszcze większe wzrosty zakażonych. Tak wyglądają wszystkie predykcje, oceny sytuacji – powiedział minister zdrowia.
– Minister Woś ma pozytywny wynik testu, jest chory na COVID-19. Czuje się dobrze, jak napisał. Przeprowadza się standardową procedurę. Wykonuje się 7-dniową kwarantannę i po siedmiu dniach sprawdza się czy wirus jest. Jeśli nie ma, jest możliwe skrócenie 14-dniowej kwarantanny – opowiadał o standardowej procedrze.
– Wykonano takie testy. Te osoby, które mają testy negatywne, są zwolnione z kwarantanny i mogą dalej pracować. Większość Ministerstwa Zdrowia pracuje teraz zdalnie, ale część musi pracować non-stop – mówił Łukasz Szumowski.
Minister zdrowia sprecyzował potem, że wszystkie wyniki są negatywne. Zastrzegł jednak, że nie wszystkie jeszcze spłynęły od tych osób, które miały bezpośredni kontakt z ministrem Wosiem.
– Łącznie bezpośredni kontakt z ministrem Wosiem miało kilkadziesiąt osób. To także kierowcy czy ochrona, nie tylko członkowie Rady Ministrów – tłumaczył Łukasz Szumowski. Stwierdził, że nie ma na razie żadnych danych o potwierdzonych wynikach pozytywnych.
Dodał jednak, że chodzi jedynie o tych, którzy mieli potwierdzony kontakt z ministrem Wosiem. Wyjaśnił, że minięcie kogoś na ulicy czy ukłon nie jest bezpośrednim kontaktem. – W przeciwieństwie do uściśnięcia dłoni czy dłuższego przebywania w jednym pomieszczeniu – tłumaczył szef resortu zdrowia.
Przypomnijmy, zakażony koronawirusem okazał się także szczeciński radny i bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry w Ministerstwie Sprawiedliwości Dariusz Matecki.
W związku z zakażeniem ministra środowiska prezydent Andrzej Duda w krótkim porannym orędziu odwołał posiedzenie Rady Gabinetowej, które początkowo miało odbyć się o godz. 10 we wtorek. Według wstępnych ustaleń posiedzenie miało zostać przeniesione na środę, ale to nic pewnego.