
Łukaszenka radzi, co uzdrowi ludzi
Tu prezydent ma inne porady. Na przykład, by ludzie wyszli w pole. By wsiedli na traktory i zajęli się pracą. – Musicie pracować. Zwłaszcza teraz, na wsi. Miło jest oglądać w telewizji, jak ludzie pracują na traktorach, nikt nie rozmawia o wirusie. Traktor uzdrowi wszystkich. Pole wszystkich uleczy – usłyszeli kilka dni temu z telewizorów Białorusini.Ośrodek Studiów Wschodnich w Warszawie w jednej z ostatnich analiz zauważa: "Władze białoruskie od wielu dni zachowują dystans wobec problemu koronawirusa". Analityk OSW, Kamil Kłysiński pisze:
"Sceptycyzm Mińska jest szczególnie zaskakujący w zestawieniu z bardziej restrykcyjną polityką Kijowa oraz Moskwy. Wydaje się, że Alaksandr Łukaszenka, bagatelizując ten problem, chce stworzyć wrażenie, iż władze w pełni panują nad sytuacją zdrowotną obywateli i efektywnie powstrzymują wzrost liczby zakażeń. W ten sposób usiłuje wzmocnić wizerunek silnego przywódcy stabilnego kraju, co może mieć znaczenie w kontekście tegorocznych wyborów prezydenckich". Czytaj więcej
Koronawirus jednak jest. Media opisują jak na lotnisku badana jest temperatura, donoszą o kwarantannie osób z podejrzeniem wirusa, a także o zakazie imprez masowych. "Według niezależnego białoruskiego portalu informacyjnego Charter97 władze uprzedziły dyrektorów przychodni i szpitali, że "za rozpowszechnianie informacji o zachorowaniu na koronawirusa grozi im odpowiedzialność karna" - opisywała kilka dni temu "Wyborcza".
Jak jest w Korei Północnej i Turkmenistanie
To i tak lepiej niż w innych państwach znanych z autorytarnych rządów. Jak jest w Turkmenistanie, czy Korei Północne? W obu krajach nie ogłoszono ani jednego przypadku koronawirusa.30-dniowa kwarantanna dla cudzoziemców
Nie wszystkie doniesienia z Korei Północnej są potwierdzone. Jeszcze w styczniu i lutym koronawirus miał zabić tu blisko 200 żołnierzy. Tak donosiły niektóre media. A na początku marca, według serwisu Daily NK, kwarantannie poddano 3,7 tys. wojskowych. Władze podobno kazały zdezynfekować wojskowe szpitale. Dowódcy mieli kontrolować stan swoich poddanych, pod groźbą kar, jeśli nie będą stosować procedur.Przywódca Turkmenistanu radzi
A jak radzi sobie Turkmenistan? Podobno ministerstwa otrzymały zalecenia, by badać temperaturę pracowników. Od początku marca w stolicy zamknięto baseny i hale sportowe. Odwołano śluby i inne imprezy. Niektóre ośrodki turystyczne zostały zamknięte, a do mieszkańców trafiły ulotki informacyjne. Ale, jak podaje Global Voices, omijano nazwę "koronawirus"." Nasi mądrzy przodkowie twardo trzymali się tradycji: okadzania dymem poganka podczas ważnych wydarzeń – np. przeprowadzki do nowego domu, wesela czy też w określonych porach roku, kiedy pojawiały się choroby zakaźne". Czytaj więcej