Jarosław Kaczyński pozostaje aktywny, jakby nic się nie zmieniło – opisuje Wirtualna Polska w tekście "Prezes w czasach epidemii". Portal powołuje się na anonimowe wypowiedzi polityków partii rządzącej. Ci zaś przyznają, że obawiają się o lidera, bo ten zdaje się ignorować zagrożenie koronawirusem.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
– Po tym, jak koronawirus dotarł do rządu (zakażony jest minister Michał Woś - przyp. red.), wszyscy żyją w większym lub mniejszym niepokoju. O Jarosława martwi się każdy, choć nikt tego głośno nie powie – mówią portalowi przedstawiciele obozu władzy.
Oficjalny komunikat przesłany Wirtualnej Polsce brzmi jednak uspokajająco. "Wszystkie obowiązki wynikające z obowiązujących regulacji zostały wdrożone i są przestrzegane. Jako politycy podlegamy takim samym ograniczeniom jak każdy obywatel i nie ma tu żadnych wyjątków" – pada w oświadczeniu biura prasowego PiS.
Nieoficjalnie wiadomo jednak, że prezes PiS ignoruje apel Ministerstwa Zdrowia #ZostańWDomu. Nie pracuje zdalnie. Na co dzień przyjeżdża do swojego biura przy Nowogrodzkiej i uczestniczy w najważniejszych ustaleniach obozu władzy. – We wszystkich kluczowych procesach decyzyjnych jest obecny – informują współpracownicy Kaczyńskiego.
W ostatnich dniach prezes PiS zignorował także apel, by nie iść w niedzielę na mszę, lecz w nabożeństwie uczestniczyć poprzez media. Jarosław Kaczyński zdecydował się jednak pójść do warszawskiego kościoła św. Benona.