"Policja na Majorce może być bardzo surowa, jeśli chodzi o trzymanie nas w domach, ale robią wszystko, co w ich mocy, aby przełamać naszą nudę" – napisała Tracy Annette, autorka filmu, który pokazuje, jak wyjątkowo zachowali się tamtejsi funkcjonariusze.
Na filmie najpierw widać jadące na sygnale radiowozy. Policjanci zatrzymują auta pod balkonami mieszkańców Majorki, wychodzą z nich i... jeden z funkcjonariuszy zaczyna grać na gitarze i śpiewać. Pozostali mu wtórują. Policjanci pokusili się o układ choreograficzny. Skromny, bo skromny, ale z tego, co widać przypadł do gustu pozostającym w domach ludziom.
Jak czytamy w hiszpańskiej gazecie, przyjęcie pacjenta, który ma większe szanse na przeżycie, będzie skutkowało tym, że jako pierwszy podlegać będzie leczeniu – niezależnie od tego, czy przed nich przyjechał do szpitala inny pacjent. Takie założenia przygotowały Grupa Robocza Bioetyki Hiszpańskiego Stowarzyszenia Medycyny Ratunkowej (Semicyuc) i Hiszpańskie Stowarzyszenie Medycyny Internistycznej (SEMI).
Pacjentom, u których przewiduje się, że przeżyją jeszcze tylko dwa lata, lekarze mają proponować "alternatywne rozwiązania".