
Gdy tylko w internecie pojawiły się pierwsze informacje dotyczące flagowego tabletu firmy Huawei, część braci dziennikarskiej z miejsca zaczęła określać ten sprzęt mianem "zabójcy iPada Pro". Ja postanowiłem powiedzieć: sprawdzam! Aby naprawdę dobrze poznać możliwości tego urządzenia, na cały tydzień uczyniłem je głównym narzędziem pracy zdalnej (wiadomo: #homeoffice2020). Komputer poszedł w odstawkę, a jego miejsce zajął MatePad Pro doposażony w klawiaturę i rysik. Czy w tym szaleństwie była jakakolwiek metoda?
