Trwa nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. Na sali plenarnej znajduje się tylko reprezentacja klubów i kół parlamentarnych, pozostali posłowie są rozlokowani w kilkunastu innych salach. Już na początku tych obrad mocne wystąpienia wygłosili liderzy PO Borys Budka i Małgorzata Kidawa-Błońska.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Szef Platformy Obywatelskiej Borys Budka zabrał na mównicę sejmową cztery projekty przygotowane przez jego partię już wiele dni temu, tzw. Pakiet bezpieczeństwa. PO zaproponowało w nim o to, jak wykorzystać równowartość 32 mld zł, jakie Polska dostanie od Unii Europejskiej na walkę z koronawirusem. Prawo i Sprawiedliwość jednak z pomocy opozycji nie chciało skorzystać.
– My parlamentarzyści jesteśmy od tego, by przyjąć takie regulacje. Zaproponowaliśmy 20 mld zł na służbę zdrowia – mówił Borys Budka i pokazywał projekty ustaw, które trzymał ubrany w rękawiczki ochronne.
– Ten rząd nie potrafi wyposażyć lekarzy i szpitali w podstawowe środki ochronne. To konkretne środki, żeby zakupić sprzęt do szpitali. My zostaliśmy wybrani na trudne czasy! Nie chcemy dzisiaj głosować nad zmianą regulaminu, chcemy pracować – dodał szef PO, zwracając się z Sejmu wprost do wszystkich Polaków.
Mocne było też wystąpienie wicemarszałek Semu, a zarazem kandydatki PO na prezydenta. Małgorzata Kidawa-Błońska zarzuciła obozowi władzy, że nie przekazał Polakom całej prawdy.
– Wiedzieliście o wielu rzeczach, byliście bezczynni, nie mówiliście nam prawdy. Teraz trzeba działać naprawdę bardzo szybko. Wiedzieliście i oskarżam was: tak, wiedzieliście, manipulowaliście, wprowadziliście chaos i po prostu jesteście tchórzami – mówiła Kidawa-Błońska.
– Mamy ustawy, na które czekają ludzie. Te ustawy są gotowe, możemy je zrobić tu i teraz. Zbyt dużo czasu straciliście panowie. Zróbmy to teraz i wzywam rządzących tu na sali, siedzących w innych salach, nie przeszkadzajcie nam – dodała kandydatka PO na prezydenta.