Gole? Były. Emocje? Były. Dobry futbol? Jego nie uświadczyliśmy. W pierwszym swoim meczu eliminacji do mistrzostw świata Polacy zremisowali na wyjeździe z Czarnogórą 2:2. Prasa będzie teraz pisać, że to dobry wynik, bo wywalczony na trudnym terenie. Fakt, wynik jest dobry. Ale to, co widzieliśmy, nie skłania do pozytywnych wniosków.
1. W Podgoricy zmierzyły się ze sobą dwa podobne zespoły. Dobre w ataku: jedni z Vuciniciem, drudzy z Lewandowskim. Do tego jedni i drudzy równie beznadziejni w obronie. Stąd taki a nie inny rezultat.
2. To był mecz z gatunku "dużo emocji, ale bardzo niski poziom". Działo się, była dramaturgia, ale piłkarsko przypominało to raczej taką grę w zbijaka.
3. Dwie uwagi co do naszej obrony. Po pierwsze, była totalnie niezgrana, brakowało komunikacji. Po drugie, wychodziła za wysoko, gdy atakował rywal. W drugiej połowie taki błąd powinien kosztować nas gola
4. Polacy grali futbol bardzo schematyczny. Ktoś dostawał piłkę i najczęściej podawał tam, gdzie zagrać było najłatwiej. Wyjątkiem kilka akcji naszej trójki z Borussii. Generalnie nie widać na razie w grze Polaków "myśli Fornalika".
5. Trochę w tym meczu pomógł nam sędzia. Wydaje się, że gol dla Czarnogóry w pierwszej połowie został zdobyty słusznie. Inna rzecz, że w drugiej połowie nasz rywal trochę przyaktorzył przy czerwonej kartce.
6. Potwierdziło się, że Ludovic Obraniak nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Tyle, że to jest poziom nowej pierwszej ligi. Potrafi dobrze dośrodkować ze stałego fragmentu gry, ale ... to wszystko. Rozegrać piłki nie umie. Ma szczęście, bo jak ktoś nie oglądał meczu, być może powie: "O, miał asystę, pewnie nie zagrał tak źle". Naprawdę, nie powołujmy go już. Niech sobie gra w tej Francji.
7. Obraniak nie dość, że strasznie słaby, to jeszcze wykazał się skrajną głupotą, dostając czerwoną kartkę. A wszystko chwilę po tym, jak to my, po czerwonej dla Czarnogórca, zaczęliśmy grać z przewagą.
8. To, że Anglia w poprzednich eliminacjach nie potrafiła wygrać z Czarnogórą, fatalnie świadczy o Anglii. Czarnogóra jest bardzo, bardzo przeciętnym zespołem.
9. Przeczytałem przed meczem w gazecie, że nasza grupa jest mocna. Nie zgadzam się. Czarnogóra nie grała nic. Bazowała na przebłyskach swych gwiazd. Słusznie komentujący mecz dla Weszlo.tv Krzysztof Stanowski i Marcin Grzywacz mówili: "kolega Joveticia, podaje do kolegi Vucinicia". Inni? Anglia ma najsłabszy zespół od dobrych kilkunastu lat. Ciekawą, obiecującą drużyną ma tylko Ukraina.
10. W tej chwili wydaje się, że o pierwsze miejsce w grupie powinny walczyć właśnie Anglia i Ukraina. My z Czarnogórą powalczymy najpewniej o trzecie.