
Sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla mężczyzny z Zamościa, który nakasłał swojej sąsiadce w twarz. Kobieta zwróciła 27-latkowi uwagę, że po powrocie z zagranicy nie przestrzega zasad kwarantanny.
REKLAMA
Do zdarzenia doszło 25 marca w nocy. Policjanci z Zamościa na Lubelszczyźnie interweniowali w jednym z bloków na ul. Piłsudskiego. Na klatce schodowej doszło do awantury między mieszkanką bloku, a młodym mężczyzną, który kilka dni wcześniej wrócił do kraju i odwiedził w tym bloku swoją znajomą.
Policjanci ustalili, że kobieta zwróciła mężczyźnie uwagę, że powinien zgodnie z procedurami, po powrocie z zagranicy pozostać w domowej kwarantannie. Zdenerwowany mężczyzna w odpowiedzi na jej uwagi przybliżył się do niej i umyślnie zakasłał jej w twarz. Po tym, wspólnie ze znajomą oddalił się, a zaniepokojona o swoje zdrowie kobieta o zajściu poinformowała mundurowych.
Funkcjonariusze dowiedzieli się, że 27-latek już dzień wcześniej pojawił się w tym samym bloku. Wówczas również została mu zwrócona uwaga, aby przestrzegał zasad tzw. kwarantanny społecznej, jednak zlekceważył te słowa.
Policjanci z zachowaniem środków ostrożności zatrzymali 27-latka. Zgodnie z kodeksem karnym, grozi mu kara nawet do 8 lat więzienia za spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego.
