Dr Paweł Grzesiowski przyznaje, że faktyczna liczba przypadków koronawirusa w Polsce jest wyższa, niż wskazują oficjalne statystyki.
Dr Paweł Grzesiowski przyznaje, że faktyczna liczba przypadków koronawirusa w Polsce jest wyższa, niż wskazują oficjalne statystyki. Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
Reklama.
"Dzięki skutecznemu spowalnianiu za ok. 3-4 tygodnie czeka nas szczyt zachorowań" – napisał na Twitterze dr Paweł Grzesiowski, ekspert w dziedzinie immunologii i terapii zakażeń. Łatwo policzyć, że według prognozy eksperta tzw. piku w liczbie zakażeń koronawirusem możemy się spodziewać pomiędzy 19 a 26 kwietnia. Później liczba zakażeń powinna spadać.
Dr Grzesiowski wnioski te wyciąga na podstawie aktualnej fali zachorowań w Polsce i porównując z danymi z innych państw, gdzie koronawirus pojawił się wcześniej. Lekarz nie ma wątpliwości, że aktualny bilans jest wyższy niż wskazywałyby oficjalne dane z resortu zdrowia. Zwrócił przy tym uwagę, że laboratoria nie nadążają z wykonywaniem testów.
"Zatory w niektórych laboratoriach są 2-3-dniowe. Faktyczna liczba przypadków jest wyższa" – pisze Grzesiowski. Zdaniem lekarza dzięki restrykcjom, które w najbliższych dniach mają być jeszcze zaostrzone, udaje się spowolnić trend w liczbie zachorowań.

Czytaj także: Gliński zapowiada kolejne restrykcje w walce z koronawirusem. Obecne są niewystarczające
Aktualny bilans w Polsce według stanu na godz. 14.30 w niedzielę to 1771 przypadków zakażenia, w tym 20 zgonów spowodowanych koronawirusem.
Prezydent Andrzej Duda zdaje się zaś zaklinać rzeczywistość. W sobotę w wywiadzie dla "Wiadomości" TVP prezydent zapewnił, że poziom zachorowań w Polsce zwalnia.

Czytaj także: Naprawdę to powiedział. Kuriozalne słowa Dudy o koronawirusie w "Wiadomościach"